Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ
Reklama Nowe mieszkania na sprzedaż "Osiedle Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama MRÓWKA WIELKIE OTWARCIE, 20.04.2024, sobota - Ropa 1275
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zespół Szkół Technicznych im. Wincentego Pola – DOŁĄCZ DO NAS

Gorlickie zajączki rosną jak na drożdżach. Po pobycie w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych zostaną wypuszczone na wolność.

Podziel się
Oceń

Andrzej Fedaczyński (na zdjęciu), weterynarz i właściciel przemyskiej lecznicy wyszedł nam naprzeciw i późnym wieczorem w niedzielę (20 maja) przyjął do prowadzonego przez siebie ośrodka gorlickie zajączki. Dziękujemy!
Gorlickie zajączki rosną jak na drożdżach. Po pobycie w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych zostaną wypuszczone na wolność.

O historii zajączków, które zostały znalezione w Mszance, pisaliśmy TUTAJ. Później informowaliśmy Was o tym, że znalazła się osoba, która podjęła się zawiezienia ich do Lecznicy „Ada” w Przemyślu zajmującej się takimi zwierzakami.

Zaraz po przyjeździe futrzanych kulek do lecznicy, zajączki zostały zbadane – okazało się, że to dwa samce. Co ważne zostały przywiezione w świetnym stanie, a weterynarz podkreślał, że pani, która zajmowała się maluchami, należy pogratulować, bo zrobiła to perfekcyjnie.

Pani Małgosiu, karmienie kozim mlekiem co cztery godziny opłaciło się!

Niektórzy z naszych Czytelników zarzucili nam, że promujemy niewłaściwe zachowania, sugerując, że jeśli ktoś znajdzie małe dzikie zwierzę, to należy je oddać do takiego ośrodka.

Nic bardziej mylnego!

Chcieliśmy Wam pokazać, że jeśli potrzebujecie naszej pomocy – to jesteśmy. Mąż pani Małgosi, który znalazł zajączki – zabrał je do domu, na nic zdałoby się odwiezienie ich na miejsce, gdzie zostały znalezione – samica nie przyjęłaby maluchów przesiąkniętych zapachem człowieka. Jedynym ratunkiem było „odchowanie” maluchów do czasu, kiedy same będą mogły poradzić sobie na wolności.

I tu z pomocą przychodzi taki ośrodek jak ten w Przemyślu.

Zwierzaki – małe, chore, porzucone – znajdują tam schronienie, aż do chwili, kiedy weterynarze uznają, że będą w stanie poradzić sobie na wolności. Cały proces odbywa się przy jak najmniejszym udziale człowieka – bez dotykania, głaskania czy przytulania.

A więc co należy zrobić, kiedy znajdziemy maluchy dzikich zwierząt?

Zostawić i obserwować. Bezwzględnie nie wolno ich nawet dotykać, aż do czasu, gdy nie będziemy pewni, że samica do nich nie wróci. W innym wypadku zrobimy im krzywdę, bo narazimy je odrzucenie przez rodziców.

Ostatnio w lecznicy pojawiła się sarenka – człowiek, który ją znalazł dzień wcześniej na swojej działce, zaobserwował dwie małe sarenki, ale postanowił, że zostawi je w spokoju, a na następny dzień sprawdzi, czy nadal samotnie urzędują w jego ogrodzie. Okazało się, że jedna z nich została rozszarpana przez psy – wtedy był pewien, że ich matce najprawdopodobniej coś się stało, bo zabrałaby z jego ogrodu tę sarenkę, która przeżyła. I tak trafiła do ośrodka.

Niedawno pojawiły się też małe zajączki, które jeden z mieszkańców Przemyśla znalazł przed swoim domem podczas ostatnich w tym roku (ale w tamtych okolicach bardzo intensywnych) opadów śniegu. Nie było przy nich żadnych śladów dorosłego zająca – nie chcąc, żeby zamarzły zawiózł je do lecznicy.

Do przemyskiego Ośrodka Zwierząt Chronionych trafiają właśnie takie małe znajdy – zajączki, sarenki, jeże…

My najzwyczajniej w świecie cieszymy się, że te „gorlickie zajączki” są pod fachową opieką i wrócą do życia w swoim naturalnym środowisku.

Dziękujemy naszym Czytelniczkom – pani Ani i Monice, które zorganizowały transport maluchów do Przemyśla oraz pracownikom Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych za to, że od samego początku chcieli nam pomóc, cały czas konsultując różne możliwości dostarczenia zajączków do ich lecznicy i przyjęli je poza godzinami, w których ta jest otwarta.

 





Napisz komentarz
Komentarze
Szczera 31.05.2018 15:46
Młodych zająców czy kotów nie wolno dotykać bo czują zapach człowieka i umierają!

mac 23.03.2018 15:30
Proponuję zająć się swoim.

zoo 31.05.2018 14:25
Jak by ktoś inny złapał to pewnie miał by objad.

Teodor 29.05.2018 19:14
No to Szyszko i jego koledzy myśliwi będą mieli co odstrzelac. W Polsce praktycznie każde dzikie zwierze spoza tych chronionych jest odstrzeliwane

Gorlice 2020 29.05.2018 17:17
Wszystkim życzę tylko takich wiadomości w Gorlicach. Bo Gorlice muszą stać się miastem bezpiecznym.

pan 29.05.2018 08:05
Brawo , brawo dla wszystkich

Mika 29.05.2018 07:39
Brawo dla Pań i dla Ośrodka, oby więcej takich osób było

ReklamaFamilia BM - kostki i płyty brukowe, płyty tarasowe, murki i ogrodzenia - Biecz, ul. Przedmieście Dolne 174, Strzeszyn 486
ReklamaTekStylowo - WIELKIE OTWARCIE JUŻ 17-go kwietnia - ul. Chopina 20, Gorlice
ReklamaNowe mieszkania na sprzedaż, Osiedle "Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
AKTUALNOŚCI
Reklama"Akademia Małego Mistrza", Gorlice, ul. Hallera 81 - rekrutacja do przedszkola 2024/2025 - czesne 30% taniej przez pierwsze 3 miesiące
ReklamaDodaj swoje ogłoszenie! Do 7 dni ZA DARMO |
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama Nowe mieszkania na sprzedaż - Szklane Tarasy, Gorlice, ul. Kapuścińskiego