Na spotkaniu pojawili się przedstawiciele samorządu wiceburmistrz Łukasz Bałajewicz, reprezentujący Starostwo Powiatowe w Gorlicach Daniel Markowicz, a także Jadwiga Wójtowicz, radna Sejmiku Województwa Małopolskiego. Obecny był również prezes spółdzielni mieszkaniowej Krzysztof Jędrzejowski, przedstawiciel policji oraz radni i licznie zgromadzeni mieszkańcy.
Pierwszy z zaplanowanych tematów dotyczył zagospodarowania budynku po byłej kotłowni, który to stoi bezczynnie między blokami osiedla. Mieszkańcy wystąpili do władz miasta z zapytaniem o możliwość zagospodarowania tego obiektu pod użytek mieszkańców, organizując w nim np. klub seniora. Problemem żywo zainteresowała się p. Stanisława Boryczka, która w imieniu mieszkańców opowiedziała o wizji wykorzystania tego obiektu.
Budynek jest własnością Skarbu Państwa - odpowiedział Łukasz Bałajewicz. W 2003 roku ten obiekt został przekazany w drodze darowizny na rzecz Miasta Gorlice w celu budownictwa komunalnego. W 2015 roku darowizna ta została odwołana, czyli notabene wróciła na stan Skarbu Państwa, dzisiaj jest własnością Wojewody. Przedstawiciele miasta podejmowali próby przywrócenia własności, jednak jej właściciel stawiał warunek, aby podać konkretny cel jego wykorzystania, będący zgodny z ustawą (przyp. red. - żłobek, przedszkole, klub seniora).
W dalszej części spotkania mieszkańcy przerzucali się wizjami obrazującymi to, co w tym miejscu można by było zorganizować, począwszy od zagospodarowania przestrzeni pod działalność socjalną, przez założenie klubu dla seniorów, miejsca dla młodzieży, na przedszkolu kończąc.
Dyskusję uciął jeden z byłych mieszkańców osiedla Roman Wilk, który dwukrotnie przeprowadzał ekspertyzę techniczną związaną ze stanem tego obiektu.
W latach 90-tych był wykonany projekt adaptacji tego budynku. I wtedy i dziś, ten budynek nadaje się do jednego, do rozbiórki. Totalnej. Zapomnijcie o przebudowie, adaptacji. To jest próchno, brak fundamentu. Mimo, że mury wyglądają na solidne, to są one tak spękane, bez fundamentu, na terenie podmokłym, to się nie nadaje do niczego - dodał były mieszkaniec osiedla.
Temat zakończył Łukasz Bałajewicz deklaracją ze strony Urzędu Miasta o wystąpienie do Wojewody o wykonanie ekspertyzy technicznej tego budynku, żeby stwierdzić, w jakim jest stanie.
Liczę na to, że po ekspertyzie to właściciel sam ten budynek rozbierze - zakończył Łukasz Bałajwicz.
Napisz komentarz
Komentarze