No i co tam w nowym roku planujecie?
To jedno z tych pytań, które mogą paść przy stole wigilijnym i być traktowane jako bezpieczne i kulturalne. Niestety, może tak wcale nie być. Postanowienia i plany wypowiedziane przy świątecznym stole mogą być oceniane jako szczególnie ważne.
Jeśli decyzję o podobnym przedsięwzięciu podjęlibyśmy miesiąc temu, prawdopodobnie nikt nie zauważyłby, że dążymy do czegoś dla nas ważnego. To samo dążenie do celu rozpoczęte w lutym bądź marcu będzie mogło nas mniej obciążać psychicznie.
Postanowienie noworoczne: brzmi poważnie i takie właśnie jest.
Nawet jeśli chcemy coś w swoim życiu zmienić, to może warto przemilczeć to przez najbliższych kilka dni. Dlaczego?
Postanowienia noworoczne: z góry skazane na niepowodzenie?
Oczywiście, że nie! Jeśli jednak bierzemy pod uwagę charakter najbliższych dni, który będzie bardzo intensywny w przeżycia, to podjęcie niektórych deklaracji może się pozornie wydawać łatwiejsze. Zmiana kalendarzowego roku tylko utwierdza nas w przekonaniu, że jak zmieniać bieg rzeczy, to intensywnie i od razu. Jednocześnie bardzo prawdopodobne, że już po krótkim okresie entuzjastycznego podejścia do zmiany niekorzystnych nawyków czy przygotowaniu się do innej zmiany życiowej, opadnie świąteczny entuzjazm i rozpocznie się to najzwyklejsze, proste życie. Codzienna walka z nałogiem (a przecież miałem rzucić!), a może powrót do podjadania po krótkotrwałym, poświątecznym poście (a przecież miałem schudnąć!)? A może po prostu próba poświęcenia większej ilości czasu najbliższym (a przecież chcę dla nich jak najlepiej – jednak nie mogę tego zrobić kosztem pracy...).
Po krótkim czasie pełnej dyscypliny może się okazać, że szybko znajdziemy całkiem niezłe wymówki, by kolejnych postanowień i obietnic danych samym sobie, nie przestrzegać.
Co zrobić, by wytrwać w postanowieniach?
Jeśli naprawdę chcecie w swoim życiu zmiany, która rozpocznie się w przyszłym roku, mamy dla Was kilka porad:
- Nie czekaj do 1 stycznia: zacznij już dziś! – jeśli zmiana ma się dokonać i właściwie ją przemyślałeś/-aś, nie ma chyba powodu, by czekać jeszcze tydzień! Zacznij już dziś, bo najbliższych kilka dni może być kluczowe. W nowy rok wejdziesz praktykując zmianę, o której marzyłeś. Najtrudniejsze są początki. Może więc warto przetrwać je w dobrej atmosferze, w starym roku kalendarzowym?
- Nie opowiadaj wszystkim o swoim postanowieniu – być może opowiadanie wszystkim o planie zmiany pracy, zmiany nawyków czy odchudzaniu nie jest w Twoim przypadku najlepszą strategią? To kwestia indywidualna, ale opowiadanie wszystkim wokół o swoich zamiarach może nałożyć na nas dodatkową presję. A co sobie pomyślą o mnie, jeśli mi się nie uda? Co jeśli zawiodę? Może lepiej będzie powiedzieć im za jakiś czas, kiedy utwierdzimy się w przekonaniu i przetrwamy pierwszy miesiąc lub dwa, trzymając się nowego rygoru? Wtedy będziemy mogli liczyć nie tylko na ich wsparcie (które z pewnością okazaliby i teraz!), ale wiedząc, że trzymamy się nowych reguł, okażą także podziw i wzmocnią nas w dalszym praktykowaniu nowych, lepszych nawyków. To wsparcie, które właśnie za kilka tygodni będzie bardzo ważne, kiedy przyjdzie kryzys i pokusa: a po co mi to..?
- Bądź uczciwy wobec samego siebie! – zmiana, która może nastąpić, powinna uwzględniać nasze aktualne możliwości, siły i środki, którymi dysponujemy! Oczywiście, że możesz rzucić nałóg! Nie tylko Ty zmagasz się z nadmierną wagą! Wielu innych ludzi ma podobny problem, ale... Ty jesteś wyjątkową osobą, która musi poznać swoje możliwości tu i teraz. Określenie szczegółowego planu pozwoli oszczędzić sobie rozczarowań. Im bardziej konkretny pomysł na osiągnięcie celu, tym bardziej prawdopodobne, że uda się go zrealizować. Oceń własne możliwości i szanse i na tej podstawie wybierz pierwszy krok w stronę lepszego życia dla siebie.
Niezależnie od wybranych postanowień, życzymy powodzenia w ich realizacji. A może już dziś możecie powiedzieć, że udało Wam się zrealizować jakieś postanowienie powzięte w mijającym roku?
Napisz komentarz
Komentarze