Jest to pomysł Bogusława Dąbrowskiego, któremu już od dawna marzyło się „coś takiego rowerowego” dla Gorlic.
To właśnie ten aktywny gorliczanin złożył projekt jego budowy pod głosowanie w ramach Budżetu Obywatelskiego i jego propozycja zwyciężyła. Trzeba przypomnieć, że to już drugi skutecznie zrealizowany projekt tego młodego mieszkańca Gorlic.
I tak w miejscu, gdzie jeszcze niedawno były zarośla powstał obiekt, którego nie powstydziłby się żaden ośrodek sportów rowerowych w Polsce. Jest to w sumie ponad półtora kilometra dróżek rowerowych o różnej trudności, wraz ze skoczniami i wyprofilowanymi zakrętami.
Ścieżki zostały podzielone na trzy kategorie w zależności od trudności przejazdu i umiejętności rowerzysty, i tak zieloną, podjazdową mogą jeździć wszyscy, jest łagodna i mało wymagająca. Trasa niebieska przeznaczona jest dla rowerzystów początkujących i średniozaawansowanych. Na czerwoną zapraszamy zdecydowanie już zawodowców, jest ona oznaczona jako Enduro.
W ciągu wszystkich ścieżek możemy spotkać różnego rodzaju atrakcje, min. northshore’y (kładki drewniane), rollery (nasyp ziemny – muldy), rockgarden (narzut skalny) czy kładki pod dropy.
Trzeba zaznaczyć, że na terenie Gorlic znajduje się już kilka obiektów wpisujących się w kompleks infrastruktury rowerowej, jest wspomniany już pumptrack, stacje napraw rowerów ibombo, skatepark oraz Miasteczko Ruchu Drogowego. Realizacja dwóch z nich zostało sfinansowana dzięki Budżetowi Obywatelskiemu.
Mamy nadzieję, że na wiosnę, przy bardziej sprzyjającej aurze administratorowi obiektu, czyli Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, a także Urzędowi Miejskiemu w Gorlicach uda się zorganizować oficjalne otwarcie obiektu z zaproszeniem wszystkich osób, które przyczyniły się do jego powstania, bo obok pumptracka jest to kolejna rowerowa perełka Gorlic, którą należy się chwalić.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z zasypanego śniegiem obiektu.
Posłuchaj serwisu informacyjnego:
Napisz komentarz
Komentarze