To, że oszuści wymyślają coraz to nowsze metody na kradzież naszych pieniędzy wiedzą wszyscy. Z seniorami mają o tyle łatwiej, że niestety nadal wielu z nich jest nieświadomych zagrożenia czyhającego nawet w słuchawce telefonu. I tak było tym razem, bo gorliczance nikt nie okradł mieszkania, nie ukradł torebki, sama przelała swoje oszczędności na numery rachunków, które zostały jej podyktowane.
Kobieta dostała telefon od osoby podającej się za policjanta CBA z Warszawy, który rzeczowo wyjaśnił jej, że pracują właśnie nad rozbiciem grupy osób trudniących się włamaniami na konta bankowe i wyprowadzaniem z nich środków. Poinformował, że wiedzą, iż na ich celowniku jest rachunek gorliczanki i że chcą pomóc jej ochronić oszczędności zgromadzone w banku – relacjonuje starszy aspirant Gustaw Janas z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Potem seniorka została przekierowana do osoby podającej się za prokuratura, który krok po kroku instruował ją, na jakie rachunki bankowe ma przelać swoje oszczędności.
Następnego dnia miał zgłosić się do kobiety funkcjonariusz, który miał zwrócić jej wszystkie pieniądze.
Niestety nikt nie zapukał do drzwi seniorki, dlatego zdecydowała się zgłosić sprawę na policję. Kobieta straciła w sumie 44 tysiące złotych.
Policjanci ostrzegają i przypominają!
- Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem!
- Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach! Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust!
- Nigdy w takich sytuacjach nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku i nie przekazuj nikomu swoich danych, numerów PIN i haseł!
- Po takiej rozmowie natychmiast zadzwoń do kogoś bliskiego na znany Ci numer i opowiedz o tym zdarzeniu oraz poinformuj policję.
Napisz komentarz
Komentarze