Niezwykły przejazd zarejestrowano wczoraj wieczorem (25 maja), krótko po godzinie 20. Opustoszałe ulice spowodowały, że na szczęście nie doszło do żadnej kolizji, a sprzeczna z przepisami jazda nie doprowadziła do utrudnień w poruszaniu się innych pojazdów ani pieszych.
Faktycznie jednak problem jest poważny. Jak zrelacjonował nam Czytelnik w informacji przesłanej za pośrednictwem poczty haloGorlice na FB:
Auto wyjechało pod prąd z ul. Sportowej.
Jazda pod prąd nie trwała więc długo, ale manewr podjęty na skrzyżowaniu mógł być niezwykle niebezpieczny.
Dlaczego jednak ktoś postanowił złamać tak wiele reguł czy też jak udało mu się zignorować tyle znaków, działając absolutnie wbrew logice?
Nie wiemy
Przypomnijmy, że już jakiś czas temu kierowcy zgłaszali problem związany z rytmem pracy świateł na skrzyżowaniu na Zawodziu. Zdarza się bowiem, że jadący od strony Glinika, którzy chcą skręcić na skrzyżowaniu w lewo mają zielone światło w tej samej chwili, gdy widzą je przed sobą kierowcy jadący od strony ul. Kościuszki. To powoduje, że pojawia się przejazd kolizyjny, wymagający odpowiedniego zastosowania reguł pierwszeństwa. Podobne sytuacje nie mają miejsca w ciągu dnia, więc to samo zielone światło pozwala nam na różne działanie, w zależności od pory dnia. Dopóki obserwujemy uważnie sygnalizację i działania innych kierowców, nie ma problemu.
Jeśli jednak damy się rozproszyć, może to skończyć się kolizją.
W przypadku jazdy zarejestrowanej wczoraj przez naszego Czytelnika problem leży gdzie indziej. Jazda pod prąd i wjazd na skrzyżowanie niemal w tym samym momencie, w którym zapala się czerwone światło to problemy, których sygnalizacja świetlna nie rozwiąże. Czy to wynik niefrasobliwości kierującego? A może celowe, dokonane z premedytacją szarżowanie ulicami miasta?
Całkowite ignorowanie znaków poziomych, pionowych i świetlnych w tym przypadku mogłoby zakończyć się dłuższą rozmową z funkcjonariuszami policji. Jeśli nie widać ich na horyzoncie, to jedyne, co mogą zrobić wszyscy pozostali uczestnicy ruchu drogowego, to wzmóc swoją czujność i po prostu przeczekać przejazd kierowcy łamiącego liczne reguły obowiązujące w ruchu drogowym.
Komentarz, którym nagrania opatrzył nasz Czytelnik mówi wszystko:
Gorlice w oczekiwaniu na rondo turbinowe
Nic dodać, nic ująć.
A oto filmiki przesłane przez naszego Czytelnika:
Napisz komentarz
Komentarze