pogoda na dziś

W piątek przeskoczymy ze skrajności w skrajność. Po historycznie ciepłym czwartku tym razem doświadczymy sporego ochłodzenia. Mocno rozgrzane powietrze wyprze z naszego rejonu front chłodny.

Pierwszy dzień lipca także upłynie u nas w towarzystwie stabilnej pogody. Pozostaniemy w zasięgu wyżu. W kraju coraz bardziej swoją obecność zacznie zaznaczać bardzo ciepłe powietrze. W naszym rejonie wtorek nie będzie jeszcze jednak upalny.

W piątek do Polski będzie napływało nieco chłodniejsze powietrze, które również będzie cechowało się nieco podwyższoną niestabilnością.

W czwartek nasz rejon będzie znajdował się w ciepłym sektorze powietrza. Napływające powietrze ponownie będzie cechowała podwyższona niestabilność, jednak podobnie jak to miało miejsce we środę, rozwój konwekcji w trakcie dnia znowu utrudni spodziewany wyraźny niedosyt wilgoci.

We wtorek po przejściu frontu chłodnego, który dotarł do nas w pierwszej części nocy z poniedziałku na wtorek, pogoda w naszej okolicy się ustabilizuje. Nie doświadczymy już dnia upalnego, a warunki do rozwoju konwekcji będą bardzo słabe.

W poniedziałek do naszego rejonu na krótko napłynie powietrze zwrotnikowe. Na krótko, ponieważ w poniedziałek przez kraj będzie wędrował front chłodny, który sukcesywnie będzie wypierał bardzo ciepłe powietrze.

We środę nasz rejon pozostanie w obszarze podwyższonego ciśnienia, choć w trakcie dnia ciśnienie atmosferyczne będzie u nas maleć.

We środę Polska znajdzie się w ciepłym sektorze powietrza pomiędzy ciepłym a chłodnym frontem. Przejściowo napłynie do nas cieplejsze powietrze, które będzie też cechowało się podwyższoną niestabilnością.

Początek ostatniego pełnego tygodnia meteorologicznej wiosny nie przyniesie nam ocieplenia. Sytuacja baryczna w dalszym ciągu będzie sprzyjała adwekcji zimnego powietrza.

Sobota nie przyniesie nam zmiany pogody. Nadal będzie kształtował ją niż, którego centrum przez znaczną część dnia będzie znajdowało się nad północną wschodnią Polską.

We środę wpływ na pogodę w kraju będzie wywierała zatoka niżowa. Napływające powietrze będzie bardziej wilgotne, ponadto przejściowo się ociepli.

Za nami pochmurna i deszczowa sobota. Nie zabrakło zarówno spokojnego opadu, jak i opadu pochodzenia konwekcyjnego, który zdominował wieczór w naszej okolicy.

W sobotę wpływ na pogodę w kraju będzie wywierał płytki niż. Pojawią się tak potrzebne opady deszczu. Nadal będzie napływało do nas zimne powietrze.

Czwartek nie przyniesie zmiany pogody, która przyniosłaby nam albo wzrost temperatury, albo tak potrzebne w kraju opady deszczu. W dalszym ciągu będzie napływało do nas zimne powietrze, a nocne rozpogodzenia sprawią, że temperatura powietrza będzie mogła spaść poniżej 0.

Środa będzie kolejnym z rzędu zimnym, biorąc pod uwagę obecny okres roku, dniem. W trakcie dnia możemy spodziewać się przewagi większego zachmurzenia.

Poniedziałek rozpocznie chłodniejszy okres synoptyczny. Zmiana rozkładu ciśnienia nad Europą sprawi, że tym razem będzie napływała do nas zimna masa powietrza pochodzenia arktycznego.

W niedzielę wpływ na pogodę w naszym rejonie nadal będzie wywierał chłodny front, który wraz z upływem czasu przemieści się poza granice Polski.

W sobotę pogoda się ustabilizuje. W trakcie dnia nie będzie już padać. Będzie napływała do nas chłodna masa powietrza pochodzenia arktycznego. Napływająca masa powietrza nie będzie cechowała się wyższą wilgotnością, dzięki czemu w kraju możemy spodziewać się licznych przejaśnień.

W piątek w południowo wschodniej Polsce będzie wypierana ciepła masa powietrza, w wyniku czego nadchodzący weekend będzie zdecydowanie chłodniejszy. Wyparciu ciepłego powietrza będzie towarzyszył rozwój wydajnych opadowo burz, które powstaną głównie na Podkarpaciu.

Tegoroczna Niedziela Wielkanocna upłynie pod znakiem letnich warunków atmosferycznych. Przez cały dzień możemy spodziewać się stabilnej pogody, a zmniejszona zawartość wilgoci w dolnej troposferze będzie sprzyjała rozpogodzeniom.

W Wielką Sobotę pogoda w południowej Polsce będzie już stabilniejsza, choć miejscami nadal będziemy mieli do czynienia z nieznacznym wzrostem niestabilności. Pozostaniemy w obszarze obniżonego ciśnienia.