Pokaż swój paragon, a powiem Ci...
Zakupy podstawowych produktów spożywczych nie powinny przerażać. Tymczasem są powodem do smutku. Coraz większa liczba ludzi stwierdza, że zakup koszyka podstawowych produktów spożywczych zaczyna nadwyrężać ich budżet. Nie mówimy tu w ogóle o wydatkach świątecznych, na których teraz się skupiamy, ale zakupach, które musimy zrobić na co dzień.
Niektórzy orientują się, że nie mogą już odłożyć tyle pieniędzy, ile zwykli co miesiąc przeznaczać na oszczędności. Inni wskazują, że odkładanie pieniędzy na czarną godzinę przerwali już dawno temu.
Liczy się to co tu i teraz.
Co zatem powinno znaleźć się w koszyku podstawowych produktów, które każdy z nas kupuje raz w tygodniu? Dajcie znać!
Od początku nowego roku, dokładnie co miesiąc, będziemy sprawdzać ceny tych produktów w wybranych lokalizacjach naszego miasta. Zawsze zajrzymy do tych samych sklepów i zawsze sprawdzimy ceny dokładnie tych samych produktów, tych samych marek.
Wybierzmy wspólnie listę dziesięciu kluczowych produktów i sprawdźmy, czy jest nadzieja na to, że chociaż w krótkim okresie, niektóre wzrosty cen zahamują.
Co moglibyśmy sprawdzać?
- chleb
- masło (lub produkt masłopodobny)
- cenę 1 kg mąki pszennej (wybierzemy jeden, konkretny typ)
- cenę 1 kg cukru białego
- cenę 1 litra mleka (3,2%)
- cenę 1 kg pomidorów
- cenę 1 kg ogórków
- cenę 1 kg kiełbasy wiejskiej
- cenę 1 kg filetów z kurczaka
- cenę 1 litra benzyny
Dajcie znać, czy jakieś produkty powinniśmy dopisać do listy?
Będziemy sprawdzać te ceny nie tylko po to, by się przekonać...
...że jest drogo
Tak, to zabawa, ale zabawa, która pokazuje nam, że pewne frazesy o drożyźnie wcale nie są przesadzone i dotyczą nas w Gorlicach tak samo (a czasem bardziej! niż mieszkańców większych miast).. Niestety, może się także okazać, że dokonanie faktycznie najtańszych zakupów wymaga całego dnia chodzenia po sklepach z notatnikiem, spisywania cen i dopiero potem dokonywania wyborów zakupowych.
Wiele mogą nam powiedzieć także paragony, które być może macie jeszcze schowane w portfelach. Czy robicie zakupy w jednym sklepie, czy też ruszacie na całodzienne łowy, by w morzu produktów znaleźć te najtańsze?
A może kierujecie się zasadą: mniej, ale lepszej jakości?
Napisz komentarz
Komentarze