Postanowiliśmy zorganizować zbiórkę rzeczy potrzebnych Bartusiowi, by choć trochę odciążyć rodziców, którzy musieli zrezygnować z pracy zawodowej, by opiekować się chorym synkiem przebywającym cały czas w krakowskim szpitalu.
Oczywiście to Wy byliście pomysłodawcami tego przedsięwzięcia, my udostępniamy tylko przestrzeń, teraz wirtualną, a we wtorek (19 lutego) nasze biuro.
Inicjatywa nie doszłaby również do skutku, gdyby nie Fundacja na Rzecz Wspierania Osób Niepełnosprawnych „Wyjdź z Domu”, której przedstawiciele poinstruowali nas, w jaki sposób możemy ją przeprowadzić i pomogą nam w jej rozliczeniu.
I tak aby wszystko odbyło się zgodnie z literą prawa, a nas nie „ścigano” za chęć niesienia pomocy, każdy, kto przyjdzie do naszego biura z rzeczami dla Bartusia, będzie musiał wypełnić oświadczenie (które zamieszczamy w galerii, żebyście wiedzieli, jak wygląda, ale będziemy mieć je wydrukowane). Spokojnie – pomożemy, razem z Wami uzupełnimy rubryki i podliczymy kwotę darowizny. Mamy nadzieję, że to Was nie zniechęci.
Poprosiliśmy mamę Bartusia o stworzenie listy rzeczy potrzebnych chłopczykowi, a Was prosimy, byście trzymali się wytycznych, nie przez osobiste preferencje rodziców chłopczyka, ale dlatego, że nie jest wskazane zmienianie mu teraz marki pampersów czy środków do prania – lepiej, żeby używał rzeczy, które jego schorowane ciałko zna od dawna. Z tego samego powodu prosimy Was również o rzeczy nowe.
Lista rzeczy:
- pampersy marki Dada lub Pampers rozmiar 4 i 5,
- chusteczki nawilżane,
- kosmetyki dla dzieci Nivea,
- płyn do płukania Coccolino,
- kapsułki lub proszek do prania Ariel,
- spodnie rozmiar 86-92, sweterki rozmiar 92-98, skarpetki rozmiar 22-24.
Wiemy też, że Bartuś, jak większość małych chłopców uwielbia samochodziki, a do tego książeczki o zwierzątkach.
Podsumowując. Zbiórka rzeczy dla Bartusia odbędzie się w najbliższy wtorek (19 lutego) w naszym biurze przy ulicy Podkościelnej 5 w godz. 8-17.
*Jeśli ktoś chciałby przyjść do nas w innym terminie, prosimy o kontakt z naszą redakcją.
** Jeśli rzeczy będzie dużo, rodzice Bartusia zostawią część w szpitalu, dla innych chorych maluszków.
Napisz komentarz
Komentarze