Historia „Ostatkowego ciasta dla Antosi” zaczyna się od telefonu od jednej z gorlickich policjantek i pomysłu na „akcję z ciastem”. Potem kilka dni przegadywania tematu i decyzja: robimy!
Krótka rozmowa z panią Basią Kluk mamą Antosi i już następnego dnia byliśmy umówieni na spotkanie z panią Beatą Kraus, dyrektorem szkoły Podstawowej w Ropicy Polskiej i panią Anią Krok z sekretariatu szkoły. Po godzinnej burzy mózgów powstała „lista zadań” podzielona pomiędzy Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe Wsi Ropica Polska i Komitet Społeczny „Nadzieja dla Antosi” a naszą redakcję.
Nie będziemy Was oszukiwać – nie zawsze spotkaliśmy się z otwartymi sercami u osób, które poprosiliśmy o pomoc w organizacji naszej akcji i nie mówimy tu o kwestiach finansowych, a o zwykłej ludzkiej życzliwości. Tej nie odmówił nam Rafał Kukla, burmistrz Gorlic i cały wydział promocji gorlickiego magistratu z jego szefem – Marcinem Gugulskim – na czele, który na wszystkie nasze propozycje odpowiadał „pomożemy”. Pomocy nie odmówił nam również ksiądz Stanisław Makowiecki, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Ropicy Polskiej i ksiądz Jerzy Gondek, proboszcz parafii pw. św. Jadwigi Królowej w Gorlicach – to właśnie przed kościołami w tych parafiach sprzedawane były paczki z ciastami.
Ogromne podziękowania należą się również tym, którzy do naszej redakcji i szkoły w Ropicy Polskiej przynieśli swoje wypieki. Temat w lot podłapały nasze blogerki kulinarne: Joanna Tokarz z bloga Kuchnia w Czekoladzie i Joanna Machynia z bloga Smakołyki Asi oraz Agnieszka Czocher z Najmniejszej Cukierni Świata, a także załoga cukierni Italiano i restauracji Gęsia Skórka. Ogromnie zaskoczyły nas panie ze Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich w Małastowie, przywożąc do nas kilkanaście ciast i pyszny chleb, którego niektórzy mogli spróbować razem z grochówką i bigosem na gorlickim rynku. Tu z kolei ogromne ukłony kierujemy w stronę emerytowanych strażaków z gorlickiej jednostki PSP, w szczególności w stronę pana Bogdana Gryzło i pana Andrzeja Korzenia, którzy sami wyszli z inicjatywą ugotowania strażackiej grochówki i bigosu.
W czasie niedzielnej zbiórki, jak świeże bułeczki rozeszły się również kalendarze ze strażakami OSP, które przekazali nam druhowie z gorlickiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych.
Natomiast plastikowe opakowania na ciasta sprezentował nam pan Janusz Zimowski z Kancelarii Finansowo-Ubezpiecznieniowej, a plakaty, naklejki i koszulki to z kolei „sprawka” pana Pawła Szarowicza z Agencji Reklamy Art-Man.
Z całego serca dziękujemy również radnym z Rady Miasta Gorlice – pani Beacie Kawie-Mikrucie, panu Robertowi Ryndakowi i panu Adamowi Piechowiczowi, którzy pomagali nam w naszych punktach „nakręcać” zbiórkę i zrobili bardzo dużo pozytywnego zamieszania.
Wszystkim, którzy mieli choćby najmniejszy wkład w naszą akcję – wielkie dzięki!
Napisz komentarz
Komentarze