Wrzesień: czas przygotowań do Bożego Narodzenia rusza z kopyta
We wrześniu intensywne prace przedświąteczne rozpoczynają cukiernie, które przygotowują pierniczki, które będziemy kupować za kilka miesięcy. Producenci zabawek i ich dystrybutorzy dokonują ostatnich świątecznych zakupów i zamawiają kontenery, które przypłyną na czas. Ci z nas, którzy są przyzwyczajeni do zakupów na azjatyckich portalach także zamawiają już teraz ostatnie ozdoby i dekoracje oraz prezenty. Dla tych osób przygotowanie do Bożego Narodzenia i każdych innych, ważnych świąt, musi rozpoczynać się odpowiednio wcześnie. Wszystko po to, by w pełni sezonu przedświątecznego towar na półkach już był.
Dlaczego więc jako konsumenci nie planujemy z większym wyprzedzeniem tych spodziewanych wydatków?
Październik: znicze, wiązanki i mikołaje
To nas właśnie irytuje: od kilku lat obserwujemy, jak pomiędzy pierwszolistopadowymi ozdobami coraz odważniej pojawiają się dekoracje bożonarodzeniowe. Niektórzy stwierdzają:
Za wcześnie! Na pewno nie zrobię tam zakupów, bo to już przesada!
Często kończy się wydaniem małej fortuny na prezenty, zabawki gdy czas zaczyna już naglić. Ten sam produkt przed świętami bywa tańszy, ale oczekujemy na gotowe, kompletne propozycje i możliwość zrobienia zakupów „raz a porządnie”. To niestety często powoduje, że przepłacamy i mamy powód, by narzekać: znów wydaliśmy za dużo.
Planuj zakupy: gra toczy się o wielką stawkę
Planowanie bożonarodzeniowych uroczystości z większym wyprzedzeniem nie powinno dziwić. GUS co jakiś czas podaje nowe dane na temat siły nabywczej naszego pieniądza. Nie ma zaskoczenia: produkty drożeją, a wielu z nas odczuwa to bardzo mocno. Nasze wynagrodzenia (nie te statystyczne...) bardzo często stoją w miejscu lub ich wzrost jest nieproporcjonalnie wolny do podwyżek.
To powoduje, że by zapracować na zakup tego samego jabłka lub bochenka chleba, pracujemy coraz dłużej. A przecież to podstawowe produkty.
Planowanie świątecznych zakupów z wyprzedzeniem nie powinno dziwić. Chociaż możemy złościć się na nagonkę mediów i sklepów, które zasypują nas świątecznymi propozycjami prawie od początku listopada, to pomyślmy, czy już teraz nie powinniśmy zaplanować wydatków świątecznych tak, by jak najsłabiej odczuć grudniową potyczkę ze świętami.
Może to już czas na zapytanie o to, co pojawi się w świątecznych pakunkach pod choinką? A może właśnie teraz dokonamy zakupu produktów spożywczych i najdłuższej trwałości?
Napisz komentarz
Komentarze