Prokuratura bada okoliczności wczorajszej tragedii na ul. Sikorskiego. Zginęło dwóch uczniów „Górki”.

Według wstępnych informacji wynika, że młodzi mężczyźni wybrali się na przejażdżkę samochodem w trakcie przerwy w zajęciach. Niestety w drodze powrotnej zderzyli się czołowo z samochodem ciężarowym. Kierowca pojazdu zginął na miejscu, inny pasażer został zabrany do szpitala w stanie ciężkim. Niestety kilkanaście minut później zmarł. Co do reszty z pięciu pasażerów, można mówić o cudzie, wyszli z całego zdarzenia prawie bez żadnych obrażeń.

Społeczność uczniowska jest dotknięta dramatem, jaki rozegrał się kilkaset metrów od budynku szkoły. Nad drzwiami wejściowymi przy powiewającej fladze został przywieszony kir. Jeden z uczniów pochodził z Rożnowic, a drugi z Kwiatonowic.
 

Ustaleniem okoliczności tego zdarzenia zajmują się policjanci oraz gorlicka prokuratura. Co wiadomo w tym momencie o tym tragicznym zdarzeniu?

Od godzin rannych trwają przesłuchania wszystkich uczestników tego wypadku, zarówno trzech uczniów, pasażerów pojazdu osobowego, jak i kierującego i pasażera pojazdu ciężarowego - mówi zastępca Prokuratora Rejonowego, Sławomir Korbelak.

Poddano analizie urządzenie tachografu i jego tarczy, którą zabezpieczono w pojeździe dostawczym, jego prędkość jest już znana i zostanie przedstawiona biegłemu. Jeśli chodzi o pojazd osobowy, jego prędkość w tym momencie nie jest znana, ustaleniem tego parametru zajmie się już biegły.

Zabezpieczono również samochody, będą one poddane specjalistycznej analizie. Na godziny wieczorne zaplanowane są sekcje zwłok młodych mężczyzn, którzy zginęli w tym wypadku.

Kierujący pojazdem dostawczym był trzeźwy, badanie alkomatem nie wykazało zawartości alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo uczestnikom tego zdarzenia została pobrana krew pod kątem sprawdzenia zawartości substancji odurzających lub psychotropowych.

Na ten moment mówienie o przyczynach i okolicznościach tego nieszczęśliwego zdarzenia jest przedwczesne.