To była akcja, która po prostu nie mogła się nie udać! Nie trzeba było Was długo zachęcać do oddawania zachomikowanych w różnych miejscach nakrętek. Kiedy zaczęliście je znosić do naszej redakcji zapanowała niezwykła atmosfera. Po dosłownie kilku dniach zaczęliśmy tonąć z workach przepełnionych kolorowymi nakrętkami podarowanymi przez mieszkańców całego powiatu. Przychodziły osoby prywatne, zgłaszali się starsi, młodsi. Dostaliśmy niezliczoną liczbę telefonów ze szkół i od instytucji, do których dotarła informacja o problemach Poli. Ruszyliście z pomocą i zasypaliście nas nakrętkami, których ostatecznie zebraliśmy kilka ton. Dodatkowo, już w czasie akcji znalazł się dobroczyńca, który zaoferował za nie wyższą cenę, niż pierwotnie zakładano. Akcja przerosła nasze oczekiwania i ponownie pokazała: jesteście wielcy i drzemie w Was niesamowita siła!
Początek maja rozpoczął się wieloma kontrolami drogowymi oraz kilkoma nieszczęśliwymi zdarzeniami. Zdarzenie z Biesnej na szczęście nie miało tragicznego finału, ale po długim okresie chłodu przypomniało o licznych niebezpieczeństwach, które czyhają na wszystkich uczestników ruchu drogowego. Apelowaliśmy o ostrożność i uwagę, ale niestety zdarzenia drogowe, a w szczególności kontrole zakończone zatrzymaniem nietrzeźwych kierujących były jednym z najczęściej pojawiających się tematów w naszych raportach z dróg.
Przez cały rok śledziliśmy uważnie postępy prac nad realizacją projektu z Budżetu Obywatelskiego, który zgarnął 300 tys. zł. Chodzi oczywiście o wyczekiwany i niedawno odebrany singletrack. Niestety, jak podkreślał wielokrotnie pomysłodawca, realizacja projektu nie jest idealna i nie do końca odpowiada początkowym założeniom projektu. Być może częściowe wyjaśnienie tego problemu pojawia się w propozycji, którą usłyszeliśmy właśnie w maju 2021 roku. Na Górze Cmentarnej może bowiem już niedługo pojawić się rzesza projektantów, a następnie budowniczych, którzy obejmą stery nad realizacją projektu Muzeum I Wojny Światowej. Na razie projekt jest w powijakach, ale w czasie ostatnich kilku miesięcy często słyszeliśmy o konsultacjach i zabiegach na rzecz realizacji tego projektu w przyszłości.
Sytuacje, w których dochodzi do próby dokonania nietypowego zakupu, który kończy się fiaskiem budzą niezmiennie Wasze ogromne zainteresowanie. Bo i po cóż komuś... kontener morski?! Niestety, ten towar nigdy nie trafił do rąk kupującego, a utrata pieniędzy stała się faktem. O oszustwach: tych dużych i tych małych pisaliśmy często, szczególnie wtedy, gdy pojawiały się nowe metody dokonywania oszustw. Niestety, przekazywanie informacji o takich sytuacjach nie jest przyjemne dla oszukanego, ale to często jedyna możliwość zapobiegania podobnym sytuacjom w przyszłości.
To kolejne nieszczęście, do którego doszło w tej lokalizacji. Budynek byłej cegielni regularnie jest miejscem, w którym ludzie kończą życie. Okoliczności, w których to się dzieje zazwyczaj pozwalają jednak zamknąć opis zdarzenia stwierdzeniem, ze do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Miejsce to pozostaje nieustannie pod okiem dzielnicowego i gorlickich mundurowych.
To była jedna z tych historii, które poruszyły Wasze serca. Jak już kilkukrotnie pisaliśmy, jako mieszkańcy regionu Gorlic i okolic, w ostatnich miesiącach wielokrotnie podchodziliśmy do egzaminu z solidarności. Zdawaliśmy go za każdym razem. Jednym z widocznych tego efektów były pnące się do góry mury domu dla pogorzelców z Siedlisk, którzy stracili wszystko w płomieniach. Dzięki wsparciu, odzyskali nadzieję na powrót do bezpiecznych, czterech ścian. Mamy też nadzieję, że ta akcja obudziła także również wiarę w ludzi, której czasem brak...
Także w maju, z wielką przyjemnością poinformowaliśmy o działaniach grupy Ekobohaterów, którzy biorąc udział w konkursie, przygotowali niesamowitą kampanię na terenie naszego miasta. Były spotkania, prelekcje, plakaty i wiele, wiele więcej! Zaangażowanie licealistów było zabawą, która miała przynieść konkretne efekty. Po pierwsze: pobudzić nas jako społeczność, do bardziej świadomego dokonywania wyborów konsumenckich. Dowiedzieliśmy się wielu rzeczy o śladach wodnych i tym, jak wiele wody faktycznie zużywamy, nawet o tym nie wiedząc. Akcja miała też przynieść korzyść samym licealistom i szkole, którą reprezentują. Dziś wiemy: byli najlepsi w Polsce!!
Reżim maseczkowy zmieniał się bardzo często. Nic dziwnego, że w pewnym momencie zapominaliśmy już o tym, gdzie musimy, a gdzie nie musimy mieć jej ze sobą. Letnie miesiące były czasem rozprężenia, a na horyzoncie pojawiała się też wizja powszechnych szczepień. Cel był jasny: zwiększenie odsetka osób zaszczepionych i jednocześnie ograniczenie liczby osób, które najciężej przechodzą zakażenie. Nadzieja na to, że w końcu rozstaniemy się z maseczkami była jednak płonna.
Napisz komentarz
Komentarze