Na początku kwietnia informowaliśmy Was o bardzo nietypowej interwencji, do której zostali wezwani gorliccy weterynarze i policjanci >>>Tajemnicze zniknięcie opiekunki blisko 30 kotów...
Wtedy z prośbą o pomoc zgłosiła się do nas Fundacja PSYstań dla Zwierząt, a do nich z kolei gmina Sękowa, która otrzymała zgłoszenie od mieszkańców.
W jednym z mieszkań, w budynku wielorodzinnym w Siarach, opiekunka zostawiła 27 kotów, po czym zniknęła bez śladu.
Wtedy apelowaliśmy do Was o powściągliwość w osądach, sądząc, że być może właścicielce kotów coś się stało i zwyczajnie nie była w stanie zająć się swoimi zwierzakami.
Koty potrzebowały opieki i leczenia, a docelowo nowych domów i to było w tamtym czasie priorytetem. Pomimo warunków, w jakich zostały znalezione, były przyjazne i w pełni udomowione.
W mieszkaniu, w którym znajdowały się porzucone koty, dwukrotnie była policja. Mundurowi wraz z Powiatowym Inspektorem Weterynaryjnym zbierali dowody w sprawie o podejrzenie znęcania się nad zwierzętami, które zgłosiła fundacja.
Dochodzenie w sprawie porzucenia kotów w jednym z mieszkań w Siarach doprowadziło nas do ustaleń, z których wynika, że inne jednostki w kraju prowadziły podobne postępowania, w których pojawiała się ta sama osoba – informuje aspirant sztabowy Gustaw Janas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Kobieta najpewniej odpowie za znęcanie się nad zwierzętami zgodnie z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt.
Co nią kierowało? Tego nie wie nikt, być może chciała uchronić koty przed bezdomnością, a porzucając je w takiej liczbie, miała niemalże pewność, że odpowiednie instytucje zajmą się zwierzakami. To jednak tylko domysły...
Napisz komentarz
Komentarze