To właśnie tu, w kameralnej atmosferze sali Młodzieżowego Domu Kultury w Gorlicach zebrali się miłośnicy mocnych brzmień. Organizatorzy imprezy zaprosili na scenę pięć zespołów, które naprawdę dały czadu.
Na pierwszy ogień poszedł Akallabeth, który jest jednym z najbardziej znanych zespołów gorlickiej sceny metalowej. Zespół w nowym składzie powrócił po latach na scenę. Ostre metalowe granie przypadło do gustu coraz liczniej zbierającej się widowni.
Potem sceną zawładnęły dźwięki szeroko pojętego rock'n'roll'a, a to za sprawą gorlickiego zespołu Vinyl. Panowie zagrali klasycznie, bluesowo i oldschoolowo. To naprawdę świetnie brzmiało. I jeszcze te solówki. Brawo!
Trzecia kapela to prawdziwa punkowa legenda lokalnego podwórka. Rozbujane Betoniary z Grybowa zagrały to, czym czarują już ponad 27 lat każdą widownię. Szybkie rytmy, energetyczna muzyka i odważne teksty. To było to, co rozgrzało publiczność.
Potem przyszła kolej na, można by rzec gospodarzy imprezy. Mowa o zespole LiveD z Uścia Gorlickiego, inicjatorów imprezy spod znaku Beskid Vibe. Wybrzmiał dobrze znany alternatywny metal, w którym zespół czuje się jak ryba w wodzie.
Ostatni akord imprezy należał do limanowskiej kapeli Highlanders. Widzowie byli pod wrażeniem metalowo-rockowego folku, który wsparty został brzmieniem skrzypiec.
Podsumowując cały długi muzyczny wieczór, było to bardzo ciekawe wydarzenie kulturalne kończącego się roku, bez napinki i na spontanie, używając młodzieżowego slangu.
Napisz komentarz
Komentarze