Najpierw pojawiło się tajemnicze imię i nazwisko nowego dyrektora Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów. Później poznaliśmy twarz nowej pani dyrektor. Dziś oddaliśmy jej także głos.
A z głosem przyszła niezwykła opowieść.
Jaka jest nowa dyrektor? Co lubi i z jakim zapachem kojarzyła jej się sztuka w dzieciństwie? No i dlaczego poproszona o przyniesienie jakiegoś przedmiotu na nasze nagranie w pierwszym odruchu chciała zabrać… maskę przeciwgazową?
Opowiedziała nam o korzeniach swojego zainteresowania sztuką i tym, że w życiu chyba nic nie dzieje się przez przypadek. O Gorlicach marzyła, chciała tu mieszkać i pracować. Tak, tak! O Gorlicach można marzyć, a praca tu może być spełnieniem marzeń. A Gorlice zaskakują…
Wciąż nie mogę przyzwyczaić się do tych odległości, że tutaj wszędzie jest blisko – mówi z uśmiechem Katarzyna Szepieniec.
Jak sama opowiada: choć jest z Krakowa, to nie czuje się krakowianką. Jest mieszkanką Nowej Huty. Jak też podkreśla, Gorlice i Nowa Huta mają ze sobą wiele wspólnego i potencjał ten można też wykorzystać… kulturalnie!
Z Katarzyną Szepieniec rozmawialiśmy m.in. o kulisach postępowania konkursowego oraz tym, jaki jest plan na prowadzenie tej instytucji w kolejnych latach. Czy przestrzeń determinuje możliwości? A może ograniczenia są tylko w naszej świadomości?
Czy dotychczasowy dyrektor pozostawił dla niej jakieś przesłanie? Jakich zmian możemy spodziewać się już w najbliższym czasie i jaka może być tak naprawdę rola sztuki w życiu gorliczan?
Przejęcie tak rozbudowanej i zróżnicowanej instytucji jest jak wskoczenie na pędzącego konia: pięknego, silnego, ale dobrze już znanego. Czy należy go zawrócić z drogi? A może po prostu wybrać cel i pędzić dalej?
Jedno jest pewne: czekają nas zmiany, a słowo muzeum nie będzie kojarzyło się ze stagnacją.
Pełną opowieść poznacie oglądając nasze nagranie na YouTubie bądź wysłuchując go na kanale Spotify. Miłego odsłuchu!
Napisz komentarz
Komentarze