Barciczanka była już na kolanach, Glinik dał się jej podnieść

Gorliczanie są zdecydowanie na fali, w ostatnich 4 meczach zdobyli komplet punktów, nie tracąc ani jednego gola.

Glinik Gorlice – Barciczanka Barcice 3:2 (3:0)

Bramki: Drąg, Krzysztoń, Śliwa

Po 45 minutach na tablicy wyników po stronie gospodarzy świeciła się trójka, przyjezdnych definiowało zero, i takie było odzwierciedlenie tego, co działo się na boisku. Glinik grał skutecznie i co kilka minut punktował przeciwników. Zawodnicy Barciczanki schodzili do szatni zbici i zdenerwowani, że tak łatwo dali się ograć. Wynik mówił wszystko, 3:0 dla gospodarzy.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił

Momentem zwrotnym spotkania była 53 min. Akcja przyjezdnych i przypadkowy faul w polu karnym dał szansę Barciczance jedenastkę. Zdobyty gol wskrzesił drużynę z powiatu nowosądeckiego. Gdy chwilę później piłka znów znalazła się w siatce Glinika, mecz nabrał niesamowitych rumieńców.

Goście za wszelką cenę szukali gola dającego im remis, a gospodarze, grając z kontry, szukali trafienia dającego im rozstrzygnięcie rywalizacji. Ani Glinik, ani Barciczanka gola już nie zdobyły, mimo że zawodnicy obu klubów mieli przynajmniej po dwie szanse na bramkę. Bliżej szczęścia byli gorliczanie, a Piotrowi Gogoli i Kacprowi Piotrowskiemu zmarnowane szanse będą śnić się pewnie po nocach.

Więcej zimnej krwi i szczęścia było po stronie gospodarzy, którzy po końcowym gwizdku mogli świętować piąte z rzędu zwycięstwo.

Glinik pnie się w tabeli do góry, nie oglądając się na rywali

Połyka po kolei swoich bezpośrednich przeciwników i jest już na 4. miejscu! Niecały miesiąc temu gorliczanie byli na 14. miejscu i był to moment wielkich obaw o czwartoligowy byt. Teraz jest już spokojnie, a podopieczni Tomasza Wacka mogą już myśleć o kolejnym spotkaniu, by jeszcze bardziej wyśrubować swoją punktową zdobycz.

Trochę rozluźnienia i przeciwnik wykorzystał tę naszą słabość – powiedział po meczu Dawid Drąg, kapitan Glinika.

Mecz miał dwie części, w pierwszej to my dyktowaliśmy warunki gry, potem po przypadkowym karnym, do głosu doszli goście. Całe szczęście, że udało nam się utrzymać przewagę, choć gdybyśmy wykorzystali wszystkie swoje szanse, to wynik byłby dawno rozstrzygnięty i to 6:2.

Trenujemy ciężko, i te nasze wysiłki przekładają się na coraz lepsze wyniki. Cieszy to, że trzon zespołu to chłopaki z Gorlic co pokazuje, że mamy potencjał i bardzo chcemy pokazać, że stać nas na utrzymanie się w IV lidze, a może nawet i na więcej.

Tabela IV ligi małopolskiej (stan na godz. 21):