Zamknięta droga wojewódzka nr 993 z Gorlic w kierunku Dukli

Mieszkałem w dzieciństwie w Samoklęskach. Pamiętam doskonale drogę do szkoły w zamieci. Wiatr przewracał w zaspy, twarz piekła i bolała od uderzeń kryształków lodu, zamarzały powieki. Zdarzało się, że drzwi do domu po nocy były tak zasypane, że nie dało się ich otworzyć. Tata wyskakiwał wówczas z balkonu z pierwszego piętra i je odśnieżał. Pamiętam jak często przechodziliśmy nad ogrodzeniem po 2-metrowej zaspie. Mimo tego, że łatwo wcale nie było, to mam duży sentyment do tych czasów i tego miejsca.

To przecież normalne,co roku jest to samo a muzyka jakże horroru ! Taka moda nastała z igły widły ,laboga śnieg leży Katastrofa

Wystarczyłoby wzdłuż drogi posadzić krzewy.

Nazwa miejscowości "Samoklęski" która jest po drodze - nie wzięła się bez przyczyny.

Pamiętam zimy gdzie zaspy w jedną noc powstawały takie że z domu trudno było wyjsć . Chodziliśmy do szkoły. Rodzice musieli być w pracy. Sąsiad sąsiadowi pomagał się odkopać z zaspy. Teraz czekamy aż nas odśnierzą z zasypki

Pamiętam zimy gdzie zaspy w jedną noc powstawały takie że z domu trudno było wyjsć . Chodziliśmy do szkoły. Rodzice musieli być w pracy. Sąsiad sąsiadowi pomagał się odkopać z zaspy. Teraz czekamy aż nas odśnierzą z zasypki

Witam .Mam wrażenie że każda zamieć ,kilka centymetrów śniegu i mizerne zaspy wywołują jakąś falę zdziczałej nieuzasadnionej paniki.LUDZIE jest zima,mieszkamy w terenie podgórskim to czego chcecie??Po co ta cała histeria?Proszę sięgnąć pamięcią nawet do lat 2005--2007 jakie były opady śniegu i jakie zaspy,nie wspominając o wcześniejszych latach.Tak przekornie powiem że marzy mi się taka zima z dzieciństwa(piękne lata 80)metr śniegu zaspy po jednej nocy powyżej ogrodzeń i zamarznięta rzeka na której hokej królował aż do bólu (dosłownie).Żyło się pięknie beztrosko ,aktywnie i zdrowo!Patrząc na obecne dzieći to nie mam pojęcia jak odnalazły by się w tamtej rzeczywistości bierne i niezaradne.