Instrukcja zarządzania wodą realizowana przez RZGW w Rzeszowie zakłada od lat gotowość na nadmiar wody, nie będąc przygotowaną do zarządzania w razie jej niedoboru, spowodowanego m.in. klimatyczną suszą. Przedstawiamy zatem konkretne propozycje, które – wdrożone – pozwolą cieszyć się urokami Zalewu, a przede wszystkim – poprawią jakość cieku, który zapewnia wodę pitną mieszkańcom Miasta.
„Nic wielkiego się nie dzieje...”
Problem nie jest li tylko problemem turystycznym. Więcej: fakt upadku turystyki nad Zalewem jest zagadnieniem najmniej ważkim w ujęciu holistycznym. Gra idzie o ekosystem rzeki, zapobieżenie wahaniom stanu, zmąceniom spowodowanym wydostawaniem się osadów, z którymi radzić sobie muszą filtry mechaniczne w stacji uzdatniania wody.
Gra toczy się o nasze zdrowie: jakość wody, którą pijemy i stały dostęp do niej (to nie żart – czy pamiętacie Państwo lata dziewięćdziesiąte i beczkowozy na Krakowskiej i Słonecznej?).

Sprawa Zalewu
Instrukcja zarządzania wodą, czyli algorytm decydujący o korelacji dopływ – odpływ, jest tak stary, jak sam Zalew. Jego wytyczne zakładają dyspozycje odpływu wynoszącego co najmniej 2m³/s w zakresach poziomu wody w Zbiorniku pomiędzy 394 m n.p.m. - 380 m n.p.m. I to nawet wówczas, gdy dopływ spada poniżej 1m³/s.
Brzmi tajemniczo? Pierwsza wartość oznacza pełny stan wody, druga, choć brzmi niewinnie i urzędniczo, to katastrofa, którą obserwujemy. Lepiej zobrazuje to zatem korelacja wysokości lustra do napełnienia zbiornika. 394 m n.p.m. to 32,52 mln m³, 380 m n.p.m. to... 6,29 mln m³! Dyspozycja zrzutu 2m³/s. w tak szerokim zakresie jest hydrologicznym nonsensem.

Sprawa rzeki
Istnieje przecież jeszcze jedna, istotna wartość, czyli dopływ. Zbliżamy się, niestety, do stanu rzeczy i takiego spadku wysokości lustra wody, który według obecnej instrukcji wymusi odpływ równy dopływowi, czyli często mniej niż 1 m³/s. (w okresie długotrwałej suszy nawet 0,3 m³/s.). Stworzy to warunki, w których czeka nas katastrofa ekologiczna naszej rzeki oraz prawdopodobne racjonowanie wody dla mieszkańców Gorlic. Ponadto, wysokość lustra wody ma ogromny wpływ na przedostawanie się osadów z dna Zbiornika do Ropy.
Powód? Ciśnienie wody przy wysokim stanie utrzymuje złogi przy dnie. Przy niższym ciśnieniu, każdorazowe uruchomienie spustów skutkuje „zassaniem” osadu. W efekcie woda w naszej rzece przybiera barwę kawy z mlekiem, a dno przypomina pustynię, zaś jeśli walory estetyczne nie są dla Państwa istotne warto podkreślić, że przedstawiciele MPGK zauważyli narastający problem filtracji mechanicznej. Trudno nie połączyć kropek i nie skonstatować, że ma to z sobą wiele wspólnego.
Konieczna zmiana. Są konkretne propozycje
Wszyscy uczestnicy spotkania z 14 lipca zgodzili się, że należy dostosować instrukcję do realnych, opartych na empiryzmie warunków hydrologicznych i klimatycznych. Do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie zostało skierowane pismo, które zawiera trzy propozycje.
Propozycje, które pozwolą cieszyć się wodą w Zalewie, oczyścić zamulone koryto rzeki, uratować ekosystem, który mocno ucierpiał; oraz – przede wszystkim – zapobiec występowaniu takich problemów w przyszłości.

1) Zmniejszenie odpływu, które pozwoli Zbiornikowi „napełnić się” wiosną przyszłego roku (chyba, że opady wystąpią jesienią) i zmniejszyć tempo opadania wody podczas kolejnych okresów suszy.
cyt. realizację odpływu 1 m 3 /s dla przedziału poziomu wody w zbiorniku: 375,10 ≤ H < 392,00 m npm;
2) Wydłużenie redukcji odpływu, co ma wpływ na organizmy wodne i ekosystem rzeki.
cyt. prowadzenia redukcji odpływu ze zbiornika z 2 do 1 m 3 /s oraz z 4 do 2 m 3 /s stopniowo, w czasie nie krótszym niż 6 h, w porze dziennej.
3) Oczyszczenie koryta rzeki z osadów, złogów i pozostałości, które przedostały się do Ropy.
cyt. wykonywania corocznie w marcu zrzutu płuczącego poprzez zwiększenie odpływu ze zbiornika do poziomu co najmniej 20 m 3 /s, przez kilka godzin.
Wójewództwo zaniepokojone
Paradoks sytuacji, w której małopolskim Zbiornikiem gospodaruje podkarpacki organ skutkuje okolicznościami, w jakich Wojewoda Małopolski ograniczyć się może jedynie do prośby skierowanej do RZGW w Rzeszowie, co niniejszym uczynił.
Do naszej Redakcji dotarła treść pisma, w której Wojewoda apeluje o niezwłoczne pochylenie się nad problemem sygnalizowanym przez Związek Gmin Ziemi Gorlickiej i podkreśla, cytując Ustawę o Prawie Wodnym, że kompetencją właściwego organu Wód Polskich (którym jest RZGW w Rzeszowie) jest współuczestnictwo w zapewnieniu ochrony ludności i mienia przed powodzią, jak i przeciwdziałanie skutkom suszy!
Nadzieja
Lokalne działania mają sens! To już kolejny artykuł o Klimkówce, który przygotowała nasza Redakcja. Wspólne działania rodzimych dziennikarzy, Prezesa Koła Miasto (PZW) Łukasza Kosiby, wójtów Gmin ościennych i Burmistrza Kukli, Państwa presja, którą wyrażacie w komentarzach – wszystko to doprowadziło do sytuacji, w której (nieco wolnym, co prawda, urzędniczym trybem) sprawy zmierzają do szczęśliwego finału, jakim jest dobrostan naszego wspólnego, największego majątku - wody.
Będziemy Państwa informować o odpowiedzi RZGW w Rzeszowie.
Napisz komentarz
Komentarze