Niecałe dwa lata temu zdecydowaliśmy: wracamy do Gorlic! Po kilku latach mieszkania w Krakowie, gdzie mieliśmy pracę w swoich zawodach, przyjaciół i własny kąt, ten pomysł wielu wydawał się szaleństwem – mówi Leszek Pawłowski, który razem z żoną Magdaleną otworzył Kino Kolory.
Pomysł na kino pojawił się dopiero po powrocie w rodzinne strony. Młodzi gorliczanie zastanawiali się, gdzie będą pracować i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Mieliśmy do wyboru: albo zacząć budować dom, albo otworzyć kino – mówią z uśmiechem. I dodają: I takim sposobem wylądowaliśmy w mieszkaniu rodziców, z planem na piękne cyfrowe kino, które da radość nie tylko nam, ale wszystkim mieszkańcom.
Od planu do remontu minął rok, bo tyle zajęło im szukanie odpowiedniego lokalu. Również dlatego, że wiele osób „pukało się w czoło”, gdy opowiadali o swoim przedsięwzięciu.
W końcu okazało się, że miejsce po restauracji, w którym przecież przez chwilę było kino, jest do wynajęcia – mówią z radością.
Chwilę potem zaczął się remont, który trwał cztery miesiące.
Niemalże wszystko robiliśmy sami, żeby po prostu zaoszczędzić trochę pieniędzy, bo choć nasze kino nie jest duże, to finansowo była to spora inwestycja. Zaangażowaliśmy całą rodzinę i znajomych. Każdy miał tu swoje pięć minut… ciężkiej pracy – podkreślają.
Katarzyna Brzozowska-Chochołek, ze śmiechem wspomina wałkowanie wykładziny w sali kinowej, które nikogo nie ominęło i przyklejanie płyt akustycznych, które nie tylko „robią dźwięk”, ale stanowią także element dekoracyjny.
I tak dzień po dniu Kino Kolory nabierało… kolorów, by w końcu ruszyć dokłądnie tydzień temu (10 stycznia).
Nie było uroczystego otwarcia, bo trochę obawialiśmy się, czy wszystko pójdzie dobrze, w końcu pierwszy raz otwieraliśmy kino – mówią z uśmiechem, który zresztą nie schodzi im z twarzy.
Kiedy pytam, czy czują satysfakcję, że udowodnili wszystkim niedowiarkom, że ciężką pracą można zdziałać cuda, mówią: Chwilami tak, ale zazwyczaj nie mamy na to czasu, bo ciężka praca wcale się nie skończyła.
Przy Kinie Kolory działa kawiarnia, w której można napić się pysznej (naprawdę pysznej!) kawy, herbaty czy innych typowo kinowych napojów. Jest również kilka rodzajów piwa, popcorn, domowe muffiny.
Ufamy naszym klientom i dlatego każdy może wejść do sali kinowej z napojem czy przekąską – mówią właściciele.
Ze swojej strony zapewniają , że w Kinie Kolory będą grać przede wszystkim filmowe „świeżynki”, minimum cztery razy dziennie.
Oczywiście wraz ze zmianą repertuaru zmieniać się będą godziny seansów – zapowiadają. I dodają: Uruchomiliśmy rezerwację online, bo zdajemy sobie sprawę, że nasze kino jest nieduże (38 miejsc) i szczególnie w weekendy i na popołudniowych/wieczornych seansach może być duże „obłożenie”.
Czytelników HaloGorlice zapraszamy do zakładki „Zwiastuny”, gdzie znajduje się aktualny repertuar gorlickiego Kina Kolory.
Na zdjęciu (od lewej): Katarzyna Brzozowska-Chochołek, Leszek Pawłowski, Magdalena Brzozowska-Pawłowska
Napisz komentarz
Komentarze