Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaZapisy na bezpłatne aparaty słuchowe - Gorlice, ul. Sienkiewicza 36 - tel. 18 353 82 66/ 501 700 244
ReklamaWakacje.pl Gorlice, ul. Sienkiewicza 2 - tel. 514 298 136 - OFERTY ZIMA 2025/26 już dostępne
ReklamaKup swój wymarzony rower w IwoBike - Gorlice, ul. Michalusa 1
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki - skorzystaj z promocji między 27 października a 9 listopada 2025
ReklamaRestauracja Galicja już otwarta, Klęczany 213 - Przyjdź, poczuj smak i atmosferę!
ReklamaStylowe Wnętrza - Ropa 1275, 38-312 Ropa - u nas kupisz: ceramika, armatura, płytki, wanny, kabiny, meble łazienkowe - OFERUJEMY: wizualizację 3D, fachowe doradztwo - SPRAWDŹ OFERTĘ - tel. 733 920 260
ReklamaStudio Treningu Personalnego, ul. Ogrodowa 2, Gorlice, tel. 535 990 898

Sędzia Sądu Apelacyjnego wyjaśnia tajemnicę wizji lokalnej w Bednarce

Podziel się
Oceń

W piątek (19 października) odbył się eksperyment sądowy związany z apelacją obrońcy oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci i profanacje zwłok „kobiety z tatuażem”. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Tomasz Duski, sędzia Sądu Apelacyjnego w Krakowie, przewodniczący II Wydziału Karnego:



Pierwszy wyrok Sądu Okręgowego w Nowym Sączu był wyrokiem uniewinniającym, ale nie dlatego, że sąd przyjął wersję oskarżonego, bo ta jest taka, że w ogóle nie miał nic wspólnego z denatką. Kontakt z nią miał mieć tylko na odcinku Kraków-Wieliczka, zeznał, że nie spodobała mu się i w Wieliczce, na tamtejszej stacji benzynowej, po prostu jej uciekł.

Według wersji oskarżonego w Bednarce zatrzymał się on zupełnie przypadkowo, jadąc w Bieszczady.

Sąd go uniewinnił nie z tego powodu, że mu uwierzył, tylko dlatego, że nie była znana przyczyna śmierci kobiety – nie było wiadomo, czy została związana i się udusiła, czy w jakiś sposób udusiła się sama.  

Sąd Apelacyjny rozpoznając apelację prokuratora, uchylił wyrok i oskarżony został skazany za inne przestępstwa na 3 lata.

Jednocześnie Sąd Apelacyjny uchylił się od ponownego rozpoznania w zakresie nieumyślnego spowodowania śmierci i profanacji zwłok, co było w akcie oskarżenia.

Natomiast Sąd Okręgowy w Nowym Sączu ponownie sądząc, skazał oskarżonego. Tak samo nie wierząc w jego wersję zdarzeń, przyjmując, że przyczyną śmierci było uduszenie się pokrzywdzonej i obciążając oskarżonego tym, że przy tego typu „związaniu” druga osoba musi cały czas czuwać i pilnować, by nic się nie stało.

Sąd przyjął, że najpewniej oskarżony nie zapewnił denatce należytej opieki i nastąpiła śmierć.

Od tego wyroku trwa apelacja obrońcy, którą rozpoznaje Sąd Apelacyjny. Rozprawa odbyła się 14 sierpnia. Oskarżony jest bardzo aktywny, złożył wiele wniosków dowodowych i sąd wydał postanowienie o przeprowadzeniu w postępowaniu odwoławczym wielu dowodów, w tym piątkowego eksperymentu. Zostanie powołany również nowy biegły w zakresie medycyny sądowej, DNA i osmologii.



Sąd Okręgowy w Nowym Sączu przyjął, że oskarżony miał 1,5 minuty, żeby pozbyć się zwłok. Przyjechał do Bednarki samochodem, wyrzucił z niego tablet, przejechał około 40 metrów i około 10 metrów przeniósł ciało. Ten eksperyment miał na celu zbadanie, czy jest to rzeczywiście czas wystarczający, biorąc pod uwagę dwie wersje – zwłoki w bagażniku i na tylnym siedzeniu. Wyniki eksperymentu będą teraz badane, bo na założony czas miało wpływ dosłownie wszystko, jak na przykład warunki drogowe.

W czasie eksperymentu zostały również wykonane oględziny innej drogi, ponieważ z akt wynika, że pies tropiący poprowadził przewodnika ową drogą 300 metrów do góry.

Teraz nad sprawą pochylą się nowi biegli – z zakładu medycyny sądowej, wykonane będą również ponowne badania DNA, bo ślady denatki zostały stwierdzone w miejscu, w którym zatrzymał się oskarżony (koło Limanowej). Tam znaleziono również kolczyk pokrzywdzonej, ale wersja oskarżonego jest taka, że miał gruby sweter i w drodze z Krakowa do Wieliczki kobieta się do niego przytuliła, kolczyk się zaczepił, a już w miejscu, gdzie nocował, sweter rzucił na podłogę i tak kolczyk znalazł się w pokoju. Również telefon pokrzywdzonej logował się na odcinku Wieliczka-Limanowa, ale mężczyzna twierdzi, że pokrzywdzona wysiadając z samochodu na stacji benzynowej, zapomniała telefonu.

Dowody, które są w aktach, wskazują, że oskarżony jest sprawcą, ale jego wersja jest zupełnie inna. Sąd w pierwszej instancji skazał go, a teraz trwa postępowanie apelacyjne.




Napisz komentarz

Komentarze

janusz 24.10.2018 02:45
ten co pisał ten artykuł chyba sam nie wie o co chodzi

www 23.10.2018 16:46
Kobieta wiedziała czym ryzykuje sama sobie inna

lille 23.10.2018 08:51
przecież oskarżony powiedział że mu się nie spodobała więc materiału dowodowego nie ma :-*

ciekawa 23.10.2018 07:17
to na denatce nie było DNA? czy też innego materiału dowodowego który zostawiają "panowie" ?

ReklamaAutogaz LPG MAR-GAZ, jedyny przedstawiciel sieci Czakram w Gorlicach - montaż - serwis - naprawa instalacji gazowych samochodowych LPG, Gorlice, ul. Dębowa 2 - tel. 502 177 785
ReklamaNowe mieszkania na sprzedaż, Osiedle "Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
AKTUALNOŚCI
Reklama
Reklama
POPULARNE
ReklamaSpetakl teatru O! La la! pt. „Recepta na Szczęście” - 4 grudnia 2025r., godz. 19 - Kino FARYS w Bieczu
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 12°C Miasto: Gorlice

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
OSTATNIE KOMENTARZE
Reklama Nowe mieszkania na sprzedaż - Szklane Tarasy, Gorlice, ul. Kapuścińskiego