Żywioł pochłonął budynek i całe wyposażenie, warte kilkaset tysięcy złotych. Towar, który był gotowy do wysyłki na teren Polski i Europy spłonął.
O tym wydarzeniu pisaliśmy w osobnym artykule (LINK)
Zakład nieprzerwanie pracował od 1986 roku, produkując elementy drewniane do sprzętu budowlanego, dając zajęcie wielu osobom, był i jest nadal oczkiem w głowie właściciela, Zdzisława Zająca.
Rodzina i przyjaciele postanowili pomóc poszkodowanym, którzy z dnia na dzień stracili jedyne źródło utrzymania. Założyli publiczną zbiórkę i liczą tak po prostu, po ludzku, że dzięki życzliwości uda się zebrać kwotę 200 tysięcy złotych, która pozwoli na wznowienie pracy stolarni.
Za pośrednictwem inicjatorów akcji prosimy o wejście na stronę zbiórki i pomoc - KLIKNIJ TU
Jak wygląda życie zakładu po pożarze? Zobaczcie Państwo sami, zapraszamy do obejrzenia materiału - OTWÓRZ PLAYER W SWOJEJ PRZEGLĄDARCE
W jednej chwili stracili dorobek 33 lat pracy. Jak wygląda życie po pożarze?
W nocy z 9 na 10 marca w Bieczu na Przedmieściu Dolnym spłonął zakład galanterii drzewnej. Jego właściciele utracili jedyne źródło utrzymania, podobnie z ich pracownikami.
- 01.04.2019 21:07 (aktualizacja 20.09.2023 16:25)
Napisz komentarz
Komentarze