To nie był ligowy spacerek. Lider musiał się srogo namęczyć.

GKPS Gorlice - GSKS Laskowa 3:1 (25:12, 23:25, 25:15, 25:23)

W zaległym spotkaniu ligi małopolskiej górą gospodarze, którzy nie bez problemów w czterech setach odprawili ambitnie walczącą drużynę z Laskowej.

Po pierwszym secie gładko wygranym przez gorliczan, w drugim gra się wyrównała, a drużyny zdobywały punkty na przemian. Im bliżej zakończenia tej partii to drużyna gości zaczęła osiągać przewagę, dzięki bardzo dobrej grze w ataku i na zagrywce Dawida Stacha. Wystarczyło dodatkowo kilka niewymuszonych błędów ekipy z Gorlic, i to goście nieoczekiwanie odwrócili losy spotkania, wyrównując zapis w protokole na 1:1.

Trzeci set to znów bardzo dobra gra drużyny z Laskowej do momentu osiągnięcia przez nich granicy 14 punktów. Potem zapis na tablicy wyników zmieniali już tylko gospodarze, wygrywając 25:15.

Czwarta partia to gra nerwów i pogoń gospodarzy za ambitnie grającymi laskowianami. Goście nie zamierzali spuszczać z tonu i utrzymywali przewagę kilku oczek, aż do końca. Ostatnie akcje należały jednak do gospodarzy, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, zdobywając kolejne 3 punkty do ligowego dorobku. Dzięki nim GKPS Gorlice utrzymał pierwsze miejsce i fotel lidera tabeli.