O spodziewanej i wyczekiwanej inwestycji pisaliśmy wiele razy. Najważniejsza informacja pokazała się w lutym tego roku >>>Jeszcze centrum, czy już pałac? Wybrano wykonawcę remontu GCK-u
Co zmieni się w budynku Gorlickiego Centrum Kultury?
Zmieni się tam praktycznie wszystko, ale największą metamorfozę zyska sala widowiskowa, scena i jej elementy.
Zostanie wskrzeszona zapomniana sala kinowa, bo któż pamięta znajdujący się tam biały ekran „Legendy”. Tuż obok odrodzi się kawiarnia „Gwarek” niefunkcjonująca już od wielu lat, będąca w czasach swojej świetności klimatycznym miejscem spotkań i imprez.
Najważniejsza zmiana dotyczy funkcjonalności instytucji dla osób z niepełnosprawnością ruchową. Budynek GCK-u zostanie przystosowany do potrzeb osób z trudnościami w poruszaniu się. To będzie perełka kulturalna miasta
Już wkrótce obiekt zamieni się w wielki plac budowy
Przed wykonawcą inwestycji ogrom pracy. Zakres robót przewiduje powstanie profesjonalnych sali tanecznych z zapleczem, przywrócenie nowej odsłony Kina Legenda i kawiarni Gwarek.
Ponadto zostanie wykonany szyb z windą łączącą poziom parkingu z wszystkimi kondygnacjami budynku. A trzeba przypomnieć, że jest ich wiele.
Wszystkie pomieszczenia zostaną dostosowane do aktualnych wymogów sanitarnych i bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Zostanie zamontowana klimatyzacja oraz wewnętrzna wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła. Cały obiekt zyska nowe instalacje wewnętrzne, a sama scena zostanie wyposażona w nowoczesną aparaturę sceniczną i oświetleniową.
Pomieszczenia administracji Gorlickiego Centrum Kultury również przejdą prawdziwą metamorfozę. Garderoby dla artystów i gości gorlickiego Centrum Kultury zyskają godny im wygląd.
To pierwszy tak gruntowny remont budynku, który od 1956 roku wpisuje się w krajobraz miasta i jest sercem życia kulturalnego Gorlic. Mało kto pamięta, że za czasów świetności miasta w GCK-u cała widownia z fotelami podnosiła się o kilkadziesiąt centymetrów do góry. Rozwiązanie poprawiające widoczność z ostatnich rzędów było ewenementem na skalę całego kraju. Niestety hydrauliczne siłowniki dość szybko się popsuły, a o podnoszonych fotelach pozostało już tylko wspomnienie.
Jak w grze komputerowej
Robiąc ostatnie zdjęcia starego GCK-u można było się poczuć jak w grze komputerowej. Niekończące się korytarze i pomieszczenia, które przechodziły jedne w drugie, wydawały się nie do ogarnięcia. Ilość zakamarków, przejść, drzwiczek i schodów przypominał labirynt, godzien wysiłków najlepszych architektów.
To co przebijało się z każdego zakątka budynku to jego historia, niezliczone sprzęty, fotografie, napisy i tabliczki uczyniły z niego miejsce wspomnień wydarzeń, które od teraz będziemy podziwiać już tylko na fotografiach.
Do widzenia stary GCK-u. Będziemy czekać, aż otworzysz swoje podwoje na nowo.
Napisz komentarz
Komentarze