To jedna z wolnożyjących kotek, które zostały wysterylizowane w ramach akcji prowadzonej przez Fundację. Po zabiegu miała wrócić do "domu".
Jednak życie na wolności wcale jej nie służyło. Zwłaszcza jej pięknemu futerku.
Mamy nadzieję, że nie będzie długo czekać na kochający dom.
Hej - to ja Zyta! Jestem śliczną, długowłosą kotką o wyrazistych, hipnotyzujących oczkach. Moje futerko jest trójkolorowe: biel, brąz i niesamowty, stalowoszary odcień. Niestety, moje futrzane "ubranko" to był jeden wielki kołtun, zwłaszcza przy skórze i trzeba było mnie ogolić. Mam nadzieję, że przy odpowiedniej pielęgnacji odrośnie jeszcze piękniejsze niż dotychczas. Pędzelki na uszach i super czarna plamka na nosku, prawie jak pieprzyk to moje znaki szczególne. Urodziłam się około września 2017 roku. Pod opiekę Fundacji trafiłam razem z moimi trzema siostrami: Ritą, Kitą i Bonitą. Jako kotki wolnożyjące miałyśmy przyjść tylko na zabieg sterylizacji i wrócić do życia na dziko. Okazało sie jednak, że jesteśmy bardzo, ale to bardzo miziaste, więc szukamy fajnych domków. Na razie jesteśmy nieco nieśmiałe, ale lubimy sie przytulać.
Szukam domku niewychodzącego i gotowego zapewnić mi codzienne czesanie. Jestem wysterylizowana, przed adopcją zostanę zaszczepiona, odrobaczona i odpchlona; testy Fiv / FeLV ujemne; mam książeczkę zdrowia. Przebywam w DT w Gorlicach (Małopolska) pod opieką Fundacji PSYstań dla Zwierząt. Zanim mnie adoptujesz moi tymczasowi opiekunowie przeprowadzą wizytę przedadopcyjną i trzeba będzie podpisać umowę adopcyjną.
Kontakt: 789 347 607
Napisz komentarz
Komentarze