Była to 19. kolejka IV ligi wschodniej grupy małopolskiej.
Gorliczanie nakręceni zwycięstwem nad Kolejarzem Stróże, pojechali na mecz z ostatnią drużyną w tabeli, z zamiarem zgarnięcia pełnej puli.
Radłovia Radłów - Glinik Gorlice 1:5 (0:2)
Bramki: Śliwa 13, 30, 68, Ogrodnik 51, Rząca 90.
Już od początku tego spotkania było wiadomo, że będzie dobrze. Wynik w 13. minucie meczu strzałem z główki otworzył Damian Śliwa, wykorzystując podanie Krzysztofa Dąbrowskiego. Kilka minut później było już 2:0, a gol padł według podobnego scenariusza jak ten pierwszy, znów Krzysztof Dąbrowski podawał do Damiana Siwy, a ten tym razem nogą wbił futbolówkę do bramki.
Mimo kilku dogodnych akcji z obu stron wynik pierwszej połowy nie uległ zmianie.
Zaraz po wznowieniu gry, prowadzenie gorlickiego zespołu podwyższył Daniel Ogrodnik. Jakby tego było mało, kolejnego gola w 68. minucie spotkania dołożył znów Damian Śliwa.
Gospodarze, mimo niepowodzenia starali się zdobyć bramkę kontaktową. Udało im się to 87 min, gdy skutecznie wykorzystali podyktowany rzut karny. Gorliczanie grając do końca, wyśrubowali jeszcze wynik, piątą bramkę na konto gorlickiego zespołu zdobył Tomasz Rząca.
Po tym zwycięstwie Glinik Gorlice ma już 35 punktów w tabeli i zajmuje w niej szóste miejsce.
W tej części tabeli niezwykły ścisk, bo pomiędzy ósmą Wolanią a drugimi Wierchami jest różnica tylko pięciu punktów. Zapowiada się więc zażarta walka o pozostanie w czwartej lidze, do czego konieczne jest zajęcie przynajmniej ósmego miejsca w tabeli, a i to może nie wystarczyć.
Trzeba powiedzieć sobie jasno, że strata nawet jednego punktu z niżej notowanymi rywalami może być decydująca. Kolejny mecz gorliczanie w przyszłym tygodniu rozegrają u siebie z Dunajcem Zakliczyn.
Napisz komentarz
Komentarze