Wszystko dzięki mieszkańcom Kobylanki, którzy przez całą sobotę znosili do kościoła naręcza kwiatów, małe i większe bukieciki, a czasami całe wiadra wypełnione najpiękniejszymi okazami prosto ze swoich ogrodów. Nie zabrakło też pachnących ziół i kłosów zbóż.
Potem do akcji wkroczył Tomek Tajak, które te wszystkie kwiaty układał w piękne bukiety.
W końcu jestem bukieciarzem! – mówi z rozbawieniem. Nie skończyłem żadnego kursu florystycznego, ja po prostu kocham piękne rzeczy i kwiaty. Trzeba przyznać, że akurat w dekorowaniu kobylańskiego kościoła na Matki Bożej Zielnej, mam niemałą wprawę, bo w tym roku robię to… 19 raz!
Myślę, że takiej ilości kwiatów, którą w tym roku przynieśli mieszkańcy, nie powstydziliby się na dożynkach prezydenckich! Trzeba by było wydać majątek, żeby za nie zapłacić. A tak wspólnymi siłami udało się to zrobić za darmo.
Na szczęście Tomek miał do pomocy dobrą duszę, dlatego kościół udało się udekorować w niespełna pięć godzin.
Tomek, a powiedz, dlaczego to robisz?
Znam ten kościół od dziecka, czuję się tu u siebie, na ma w tym większej ideologii, po prostu robię to ze swojej wewnętrznej potrzeby.
Napisz komentarz
Komentarze