Zdarzenie miało miejsce na terenie powiatu jasielskiego w ostatni piątek (9 maja), kiedy dyżurny tamtejszej Komendy Powiatowej Policji odebrał zgłoszenie o niebezpiecznie poruszającym się pojeździe marki Audi. Według relacji świadków, kierowca jechał w sposób skrajnie nieodpowiedzialny – wykonywał niebezpieczne manewry, jechał slalomem, ignorował linię podwójną ciągłą i bez powodu używał klaksonu. Jego jazda stwarzała realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Policjanci z jasielskiego wydziału ruchu drogowego zauważyli pojazd odpowiadający opisowi w miejscowości Osobnica. Gdy tylko kierowca spostrzegł radiowóz, natychmiast dodał gazu i podjął próbę ucieczki. Funkcjonariusze ruszyli za nim, ale mężczyzna nie miał zamiaru się zatrzymać. W pewnym momencie skręcił w drogę gruntową, przejechał jeszcze kilkaset metrów, po czym porzucił samochód i rzucił się do ucieczki pieszo przez pobliskie zarośla.
W pościg za uciekinierem zaangażowano dodatkowe patrole, w tym przewodnika z psem tropiącym z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie. Chwilę później dzielnicowi z Jasła zauważyli mężczyznę w rejonie lasu na granicy Osobnicy i Łazów Dębowieckich. 28-latek został zatrzymany i obezwładniony.
Podczas interwencji okazało się, że mężczyzna był kompletnie pijany – miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Narkotest wykazał również obecność marihuany. Policjanci zabezpieczyli jego prawo jazdy i odholowali audi na policyjny parking. 28-letni mieszkaniec gminy Jasło trafił do izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, do których się nie przyznał.
Na tym jednak sprawa się nie kończy. Policja pobrała od mężczyzny krew do dalszych badań toksykologicznych. O losie nieodpowiedzialnego kierowcy zadecyduje sąd. Grożą mu poważne konsekwencje – zarówno za prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających, jak i za ucieczkę przed kontrolą drogową. Zgodnie z obowiązującym prawem, może mu grozić wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna, a nawet kara więzienia.
Źródło info: KPP w Jaśle/Daniel Lelko
Napisz komentarz
Komentarze