Ich historia zaczęła się jeszcze przed II wojną światową. Ona – członkini Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, on – młody rolnik. Połączyła ich wspólna praca, wartości i wiara. Ślub wzięli w 1946 roku i całe życie spędzili w swojej rodzinnej wsi, pracując na własnym gospodarstwie. – W gospodarstwie nie było maszyn, wszystko trzeba było robić ręcznie. Rodzice uprawiali zboża i warzywa – wspomina ich syn, Wiesław Smardz.
Mimo upływu lat i trudu codziennej pracy, para zachowała pogodę ducha i niezwykłą zgodę. Ich recepta na długowieczność? – Trzeba się modlić i mieć dobre uczynki, wtedy Pan Bóg błogosławi – mówiła pani Wanda podczas jubileuszowej uroczystości.
Wanda i Wacław Smardzowie są także beneficjentami tzw świadczenia honorowego KRUS – dodatku do emerytury przyznawanego osobom, które ukończyły 100 lat. Jak zaznacza rzeczniczka prasowa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Elżbieta Oppenauer, nie trzeba składać żadnego wniosku – świadczenie przyznawane jest automatycznie. Obecnie jego wysokość to **6 589 zł i 67 gr brutto miesięcznie**, znacznie więcej niż standardowa emerytura rolnicza.
Jak podaje KRUS, do końca kwietnia 2025 roku świadczenie honorowe pobierało 1 398 osób, a do końca ubiegłego roku – 1 365. Jednak tylko jedno małżeństwo otrzymuje je w podwójnym wymiarze – właśnie państwo Smardzowie.
Z danych Biura Statystyki KRUS wynika, że najwięcej stulatków z rolniczą emeryturą mieszka na Mazowszu (218 osób), następnie w województwach lubelskim (167) i łódzkim (108). Najmniej – w opolskim (19), lubuskim (26) i śląskim (47).
Najstarszą emerytką pobierającą świadczenie honorowe jest obecnie Anna Winiarska z Huty Gogołowskiej na Podkarpaciu, która w lutym skończyła 110 lat.
Według prognoz KRUS, w 2025 roku aż 951 emerytów i rencistów rolniczych ma osiągnąć wiek 100 lat, co oznacza, że systematycznie rośnie liczba beneficjentów tego szczególnego dodatku.
Historia Wandy i Wacława Smardzów to opowieść o pokoleniu, które przeżyło wojny, komunizm i ogromne zmiany cywilizacyjne – a mimo to zachowało prostotę, skromność i wiarę w wartości rodzinne. Doczekali się dwójki dzieci, pięciorga wnuków i jednej prawnuczki. – Dziadkowie są pogodni, godzą się z niedogodnościami starości. Ich życie było ciężkie, ale pełne sensu – opowiada wnuczka Katarzyna.
Ich przykład pokazuje, że miłość, wiara i praca mogą stać się fundamentem długiego i spełnionego życia. To także ważny głos w dyskusji o roli i kondycji starszego pokolenia na polskiej wsi – które mimo wieku wciąż inspiruje młodszych.
Napisz komentarz
Komentarze