Choć rok szkolny właśnie dobiega końca, Fundacja Dziki Projekt nie zwalnia tempa. Już w lipcu zaprasza najmłodszych na wyjątkowe warsztaty przyrodnicze w terenie. To idealna okazja, by w czasie wakacji nie tylko dobrze się bawić, ale też nauczyć się szacunku do przyrody i dzikich zwierząt.
W trakcie wakacyjnych spotkań dzieci będą mogły nauczyć się wiązać supły, sploty i pajęczyny, wyruszą na spacer sensoryczny, odkryją tajniki orientacji w terenie pod hasłem „Gdzie północ tam droga”, pobawią się gliną oraz spróbują sił w majsterkowaniu podczas zajęć „Przybij to sam”.
To zajęcia, które rozwijają nie tylko zręczność, ale też wrażliwość i uważność na świat wokół nas. Wszystko w duchu zdroworozsądkowego kontaktu z naturą – tak, by nie szkodzić, a pomagać z głową.
Zgłoszenia i pytania o lokalizację warsztatów można kierować mailowo: [email protected] lub telefonicznie: 690 904 632.
Fundacja od lat udowadnia, że edukacja zaczyna się w praktyce – poprzez kontakt z naturą, realną pomoc zwierzętom i rozmowy o wartościach. Uczmy dzieci, że nie wszystko trzeba dotykać, że dzikie znaczy dzikie, a najlepszą pomocą bywa czasem... nieprzeszkadzanie. Dzieci, które uczą się uważności na los zwierząt, wyrastają na wrażliwych, empatycznych dorosłych.
Szacunek do zwierząt buduje też szacunek do drugiego człowieka – i odwrotnie. To lekcja, która zostaje z nami na całe życie.
Codzienność Fundacji Dziki Projekt to nie tylko edukacja, ale też ciekawe, często poważne interwencje. Niedawno pod opiekę trafiła pustułka karmiona przez dwa tygodnie wyłącznie wątróbką – efekt? Złamania, zaniki kostne, poważne niedobory. Nie każdy przypadek kończy się happy endem. Czasem jedyną pomocą, jaką można zaoferować, jest ulga w cierpieniu i skrócenie bólu.
Do dramatycznej akcji doszło również w Bieczu, gdzie młody bocian zaplątał się w kawałek folii znajdującej się w gnieździe. Interweniowali strażacy z JRG Gorlice i OSP Biecz przy wsparciu wolontariuszy Fundacji Dziki Projekt. Gniazdo znajdowało się na wysokości 15 metrów, więc konieczne było użycie podnośnika.
Zwierzę zostało przekazane pod opiekę weterynarza. Wstępna diagnoza wskazuje na potrzebę dalszej interwencji specjalistycznej. To kolejny dowód na to, że porzucone śmieci – wyrzucone do rowu czy lasu – nie znikają. Trafiają do zwierząt i im zagrażają.
Każda akcja ratunkowa, każde warsztaty i każdy uratowany ptak to efekt współpracy ludzi dobrej woli. Możesz pomóc – wpłacając darowiznę, zapisując dziecko na warsztaty lub po prostu – nie zostawiając śmieci w lesie. Bo dzikie zwierzęta nie potrzebują naszej obecności – potrzebują naszej odpowiedzialności.






Źródło foto: Facebook Dziki Projekt
Napisz komentarz
Komentarze