To pierwsza matura po pandemicznych zmianach w podstawie programowej, które miały odciążyć uczniów. Czy okrojone wymagania faktycznie przełożyły się na lepsze wyniki?
Najlepiej wypadli licealiści
Wyniki różniły się w zależności od typu szkoły. Absolwenci liceów ogólnokształcących osiągnęli najwyższy wskaźnik zdawalności – 86 proc. z nich uzyskało maturę w terminie głównym, a kolejne 9 proc. ma prawo do poprawki.
Dużo trudniej było w technikach – maturę zdało 70 proc. uczniów, przy czym aż 19 proc. będzie próbować sił ponownie w sierpniu. Najsłabszy rezultat odnotowano w branżowych szkołach II stopnia – tylko 14 proc. zdało maturę, choć 30 proc. absolwentów tych placówek będzie miało drugą szansę jeszcze tego lata.
Język polski nie taki straszny
Wśród przedmiotów obowiązkowych najlepiej poszło uczniom z języka angielskiego – egzamin zdało 93 proc. zdających, a średni wynik to 78 proc. punktów.
Język polski, który w poprzednich latach często budził lęk wśród maturzystów, okazał się stosunkowo łaskawy – 94 proc. przystępujących poradziło sobie z nim na poziomie podstawowym (średni wynik: 59 proc.).
Najwięcej problemów jak zwykle sprawiła matematyka – choć zdało ją 85 proc., średni wynik wyniósł tylko 61 proc.
Maturzyści z Ukrainy też zdawali
Wśród przystępujących do matury znalazło się 636 uczniów z Ukrainy, którzy zdawali egzaminy zgodnie ze specjalnymi przepisami ustawy o pomocy uchodźcom.
Egzamin dojrzałości zdało 72 proc. z nich – to wynik zbliżony do średniej w technikach.
Poprawki już w sierpniu
Maturzyści, którzy nie zaliczyli tylko jednego obowiązkowego przedmiotu, mogą przystąpić do egzaminu poprawkowego. Warunkiem jest złożenie stosownego oświadczenia do 15 lipca. Egzaminy poprawkowe zaplanowano na 19 sierpnia (część pisemna) i 20 sierpnia (część ustna).
Wyniki zostaną ogłoszone 10 września.
Ci, którzy nie zdali więcej niż jednego egzaminu, będą musieli poczekać do matury w maju 2026 roku.
Wyniki słabsze niż rok temu
Choć tegoroczni uczniowie mieli uproszczone wymagania egzaminacyjne – ograniczone po pandemii o około 20 proc. – nie przełożyło się to na rekordowe wyniki. Przeciwnie, ogólny poziom zdawalności jest niższy niż przed rokiem. Dla porównania, w 2024 roku egzamin dojrzałości w terminie głównym zdało 84,1 proc. uczniów, a po poprawkach wynik końcowy wyniósł 89,3 proc.
Jak tłumaczą niektórzy eksperci, zmiany w podstawie programowej mogły wprowadzić więcej chaosu niż ulgi. Uczniowie uczyli się z niepełnych materiałów, często bez jasnych kryteriów oceniania.
A jak poszło maturzystom z powiatu gorlickiego?
Znamy już dane ogólnopolskie, ale jak prezentują się wyniki w naszym regionie? Czy młodzież z Gorlic, Biecza, Bobowej czy Uścia Gorlickiego poradziła sobie lepiej niż średnia krajowa? A może przeciwnie – lokalne szkoły czeka teraz poważna analiza rezultatów i wnioski na przyszłość?
Jeśli jesteś tegorocznym maturzystą lub nauczycielem – podziel się swoją opinią. Czekamy na komentarze i lokalne dane z gorlickich placówek!
Źródło info: CKE
Napisz komentarz
Komentarze