Rodzina ze Staszkówki ucierpiała w pożarze. Potrzebują pomocy

Podziel się

Oceń

To były najtrudniejsze chwile w życiu rodziny ze Staszkówki, która w sobotnie popołudnie dosłownie straciła wszystko a mieszkanka spalonego domu otarła się o śmierć.

Tomasz Stasiowski
Dzisiaj, 10:19

zdjęcie przedstawia dom z którego wydobywa się dym, przed nim stoi straż pożarna i karetka — *Po pożarze w domu w Staszkówce budynek nie nadaje się do zamieszaknia.*

Autor: zrzutka.pl

Do tragicznego pożaru doszło w sobotę (30 sierpnia). Pisaliśmy o tym zdarzeniu w osobnym artykule.

Żywioł w jednej chwili zabrał im wszystko. Do dramatu doszło w sobotnie popołudnie, gdy w jednym z pomieszczeń wybuchł pożar, a ogień szybko rozniósł się w jego wnętrzu. Poważnie ranna została kobieta, która ratowała się i próbowała gasić płomienie. Doznała poważnych oparzeń i została przetransportowana do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, specjalizującego się w leczeniu tego typu przypadków.

Pozostał dom, który nie nadaje się w tym momencie do zamieszkania. Jego wnętrze jest zniszczone przez płomienie i wodę, która potrzebna była do ratowania tego, co tylko było można ocalić.

Na portalu zrzutka.pl została założona zbiórka funduszy na leczenie rannej kobiety i wyremontowanie wnętrza domu, tak by nadawał się do zamieszkania. Poniżej zamieszczamy apel mieszkańca Staszkówki, którego dotknęła ta tragedia.

Aby wesprzeć akcję wystarczy kliknąć link >>>Na leczenie mamy i odbudowę domu po pożarze

30 sierpnia w naszym domu wybuchł pożar, który całkowicie go zniszczył. Zostały tylko zgliszcza – nie ocalały ubrania, meble ani rzeczy codziennego użytku. Straciliśmy dorobek całego życia – pisze Kamil Gąsior na portalu zrzutka.pl.
Najtragiczniejsze jest to, że w pożarze ucierpiała nasza mama. Jest w ciężkim stanie, walczy o życie i zdrowie w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Nasz najmłodszy brat ma 11 lat i bardzo przeżywa to, co się stało. Tęskni za mamą, martwi się o nią.
Zostaliśmy bez dachu nad głową i bez najpotrzebniejszych rzeczy. Potrzebne jest dosłownie wszystko, a w dalszej perspektywie także pomoc w odbudowie domu i powrocie do normalności.
Dlatego prosimy o pomoc. To nie jest łatwe – pisać o swojej tragedii i prosić obcych ludzi o wsparcie. Ale wierzymy, że w takich chwilach nie jesteśmy sami. Że wspólnie możemy przywrócić nadzieję i dać naszej mamie i bratu szansę na spokojniejszą przyszłość.
Każda wpłata, każde udostępnienie zbiórki to dla nas ogromny gest. Za każdą pomoc jesteśmy z całego serca wdzięczni.