Fetor na os. Młodych w Gorlicach
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Gorlice (11 września) powrócił temat uciążliwego zapachu, który od dłuższego czasu daje się we znaki mieszkańcom Osiedla Młodych w Gorlicach.
Sprawę po raz kolejny poruszyła radna Małgorzata Miękisz-Miller, wskazując, że problem pojawia się głównie nocami, późnym wieczorem i w weekendy. Jak podkreśliła, mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali swoje uwagi, domagając się działań ze strony miasta i służb ochrony środowiska.
Skargi mieszkańców na zapach z zakładu przy ul. Bieckiej
Według relacji mieszkańców, intensywny fetor rozprzestrzenia się na terenie osiedla w określonych warunkach pogodowych. Najczęściej ma być wyczuwalny przy niskim ciśnieniu i nisko zawieszonych chmurach. Radna podkreśliła, że choć wcześniejsze badania wykazały, iż emisje mieszczą się w granicach norm, to sam problem uciążliwości zapachowej pozostaje nierozwiązany i realnie wpływa na jakość życia w tej części miasta.
Do sprawy odniósł się burmistrz Rafał Kukla, który przyznał, że sam interweniował w tej kwestii u dyrekcji zakładu zlokalizowanego przy ul. Bieckiej. Jak tłumaczył, zapach pojawia się podczas cyklu produkcyjnego związanego z topieniem składników i dodatków polimerowych. Firma ma prowadzić procesy zgodnie z obowiązującą technologią, w certyfikowanym trybie, podkreślając przy tym, że nie obawia się kontroli. Burmistrz zaznaczył jednak, że w polskim prawie wciąż nie istnieją precyzyjne normy odorowe, co znacząco utrudnia rozwiązywanie tego typu spraw.
Firma tłumaczy się, że jest to element cyklu produkcyjnego – powiedział Rafał Kukla.
Proces spalania jest zgodny z technologią i zakład nie boi się kontroli, bo jest to certyfikowany cykl produkcji. Niestety dla mieszkańców taki zapach typu „plastikowego”, który wzmaga się w pewnych warunkach, gdy np. jest niższe ciśnienie, rzeczywiście nie jest przyjemny, nie istnieją jednak żadne normy odorowe, do których można się odnieść.
Problem nieprzyjemnych zapachów w Gorlicach
Dyskusja podczas sesji pokazała, że problem uciążliwych zapachów w Gorlicach nie dotyczy wyłącznie Osiedla Młodych. Mieszkańcy zwracają uwagę także na smród w rejonie ul. Chopina, Zielonej czy w okolicach zakładów komunalnych i oczyszczalni ścieków.
Choć prowadzone są inwestycje mające na celu poprawę sytuacji, jak chociażby modernizacja suszarni czy plany związane ze spalarnią Empolu, to do pełnej likwidacji problemu droga wydaje się jeszcze daleka.
Czy w Gorlicach musi śmierdzieć?
Pytanie zadane przez radną podczas sesji dobrze oddaje nastroje mieszkańców – czy naprawdę w mieście musi śmierdzieć? Mieszkańcy oczekują od władz skutecznych działań i kontroli, które wyeliminują uciążliwość, nawet jeśli formalnie procesy produkcyjne mieszczą się w normach.
Gorliczanie nie chcą dłużej przyzwyczajać się do życia w cieniu przemysłowego fetoru i liczą na rozwiązania, które poprawią komfort codziennego funkcjonowania.
Napisz komentarz
Komentarze