Jak co drugą niedzielę miesiąca odbywa się tu dobrze już znany mieszkańcom regionu Pchli Targ u Schabińskich – wydarzenie, które na stałe wpisało się w kalendarz lokalnych spotkań kolekcjonerów, hobbystów i miłośników rzeczy z duszą.
Pchli targ w Siarach to świetna okazja, by kupić, sprzedać lub wymienić przedmiot, ale przede wszystkim by pospacerować parkowymi alejkami. Na stoiskach znaleźć można niemal wszystko – od porcelanowych filiżanek pamiętających dawne czasy, przez winyle, zegary, militaria, po ręcznie haftowane serwety i zabawki z PRL-u. Każdy przedmiot ma swoją historię, a każdy odwiedzający nadzieję, że trafi na ten jeden, wyjątkowy skarb.
Każdy towar znajdzie swojego nabywcę – uśmiecha się pan Tadeusz, który od lat kolekcjonuje stare lampy naftowe. Czasem wydaje się, że coś leży tu bez celu, a za chwilę ktoś podchodzi i mówi: „szukałem tego od miesięcy!”.
Każdy z przedmiotów jest inny, ma swój charakter. I zawsze znajdzie się ktoś, kto powie: „to czekało właśnie dla mnie”.
Na targu nie brakuje też osób, które sprzedają własnoręcznie wykonane wyroby. Drewniane ozdoby, szydełkowe serwety, biżuteria z naturalnych kamieni – wszystko stworzone z pasją i dbałością o szczegół. Te unikalne przedmioty przyciągają nie tylko kolekcjonerów, ale też osoby szukające prezentów lub dekoracji do domu, których nie znajdzie się w żadnym sklepie.
Choć jarmark ma charakter handlowy, dla wielu uczestników to również miejsce spotkań i wymiany doświadczeń. Starsi mieszkańcy wspominają dawne czasy, młodsi uczą się, czym jest wartość przedmiotu, który przetrwał pokolenia. Wspólna pasja łączy ludzi niezależnie od wieku i profesji.
Wśród stoisk słychać śmiechy, targowanie się i opowieści o tym, skąd dany przedmiot pochodzi. To właśnie ta niepowtarzalna atmosfera sprawia, że wielu odwiedzających wraca tu regularnie, nawet jeśli nie planują zakupów.
Pchli Targ w parku u Schabińskich w Siarach to nie tylko miejsce sprzedaży staroci, lecz prawdziwa kopalnia wspomnień, historii i ludzkich emocji. Każdy, kto raz tu zajrzy, przekonuje się, że przysłowie „każdy towar znajdzie swojego nabywcę” ma w tym miejscu wyjątkowe znaczenie.
Kolejna edycja odbędzie się – jak zawsze – w drugą niedzielę miesiąca w otulinie dworku w Siarach. Warto przyjść, rozejrzeć się i dać szansę przedmiotom, które czekają, by opowiedzieć swoją historię nowemu właścicielowi.






























Napisz komentarz
Komentarze