Ulewny deszcz spowodował, że na ulicy 3 maja ruch pieszych zamarł, a nieliczne przechodzące osoby pozostawały raczej obojętne wobec tego wydarzenia. Jedynie dwóch przechodniów, których stan trzeźwości był pod znakiem zapytania, miało chęć wyrazić swoją aprobatę dla słów wypowiadanych do megafonu. Prowadzący pikietę wyraził swój sprzeciw wobec islamizacji Europy. Przekonywał, że zgodnie z ilustracjami na rozciągniętym banerze, do Europy przypływają pontonami islamscy terroryści.
Kandydat do sejmu z listy KORWIN Pan Adrian Haslik (nr 10 na liście) wyjaśniał czym jest religia islamska. „To religia przemocy i nienawiści, której celem jest święta wojna z wszystkimi niewiernymi.” Wyraził zaniepokojenie o los polskich kobiet, gdyż zgodnie z tą wiarą, nie posiadają one żadnych praw i są traktowane w sposób je poniżający. Napływ islamskich imigrantów, może doprowadzić do sytuacji, do których dochodzi na co dzień w krajach zachodniej Europy, gdzie ciemnoskórzy islamiści biją w twarz białe kobiety, a przechodnie odwracają od tego głowy. Reżimowe media nie pokazują tego, a kanclerz Angela Merkel pod przykrywką solidarności wymaga od krajów Unii by przyjmowały do swej społeczności imigrantów. Te same reżimowe media wmawiają Polakom, że do Europy przybywają biedne rodziny i starcy, tymczasem są to bogaci mężczyźni w wieku poborowym, którzy przyjeżdżają licząc na rozdmuchany europejski socjal. Partia KORWIN wyraża swoją opinię, że jest to absurdalne w chwili, gdy Europa i Polska boryka się z bezrobociem. Adrian Haslik odniósł się także do słów księży i biskupów polskich, którzy nawołują do braterskiej miłości wobec przybyszów o innej wierze: „Kochaj bliźniego jak siebie samego, ale nie bardziej niż swego”. Jak mówił, są gotowi pomagać islamistom, ale tam gdzie mieszkają w krajach islamskich, a nie w Polsce.
Przemawiał również Leszek Gieniec, który kandyduje z pozycji nr 5. Po jego wystąpieniu około dziesięcioosobowa grupa osób organizująca tą pikietę wzniosła okrzyki: „Islamista terrorysta” „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” „Precz z komuną”. Wydaje się, że nie wszystkie okrzyki nawiązywały do sprzeciwu wobec napływu imigrantów.
Zarówno Adrian Haslik jak i Leszek Gieniec w rozmowie z portalem haloGorlice.info mówili, że czują się patriotami, lecz w odśpiewanym na koniec pikiety hymnie Rzeczypospolitej Polski wykazali się brakiem jego znajomości śpiewając: „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy…”, zamiast jak mówi Ustawa o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz pieczęciach państwowych „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy…”.
Napisz komentarz
Komentarze