Okazuje się, że samorząd województwa małopolskiego (w raporcie wskazano też śląski) wykazał znikomą aktywność w tym temacie. Dlaczego interesuje nas ta kwestia? Z prostej przyczyny. Rzeka Ropa, Zalew Klimkówka i inne okoliczne cieki wodne to zlewnia Wisłoki, która jest w decyzji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie a więc raport dotyczy też efektów działania tej jednostki.
Z raportu ogólnego wynika, że przygotowane programy małej retencji są od lat nieaktualne, a ich realizacja opóźniona.
Na jednego mieszkańca Polski przypada rocznie ok. 1600 m3 wody. To nawet trzykrotnie mniej niż w większości krajów europejskich. Łączna objętość wody zmagazynowanej w sztucznych zbiornikach wynosiła w ostatnich latach ok. 4 mld m3 (nieco ponad połowa w dziesięciu dużych zbiornikach o pojemności powyżej 100 mln m3). Ich stosunkowo niewielka całkowita pojemność nie daje pełnej możliwości ochrony przed powodzią i suszą.
Mała retencja polega na gromadzeniu wody w niewielkich zbiornikach, zarówno naturalnych, jak i sztucznych, przy jednoczesnym zachowaniu i wspieraniu rozwoju środowiska naturalnego. Wyniki kontroli NIK wskazują jednak, że w Polsce wciąż nie docenia się znaczenia małej retencji dla zapewnienia bezpieczeństwa powodziowego i ograniczania skutków długotrwałych susz.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Wydziale Gospodarki Komunalnej w Gorlicach, wynika że problem niedoboru wody w mieście Gorlice nie występuje, ponieważ jest ono wodociągowane i wody jest wystarczająco dużo, aby zapewnić ciągłe dostawy do mieszkańców. Jeśli chodzi o działania związane z projektami małej retencji to takie nie były prowadzone w ostatnim czasie.
Jeśli chodzi o inwestycje przeciwdziałające skutkom powodzi to przez ostatnie 5 lat nie były one prowadzone, nie podwyższano wałów, nie powstały żadne nowe zbiorniki retencyjne, jeśli coś już robiono to przeprowadzano remonty i konserwację istniejących obiektów.
Niestety problem jest prozaiczny, to brak pieniędzy, który Najwyższa Izba Kontroli radzi rozwiązać enigmatyczną regułką: "należy rozpoznać przez gminy potrzeby oraz wskazać potencjalne źródła finansowania inwestycji z zakresu małej retencji oraz podjąć kompleksowe działania dla zwiększenia roli małej retencji".
Śledząc strony zainteresowanych instytucji, dotyczących sytuacji hydrologicznej zlewni Wisłoki, można natknąć się na masę stwierdzeń, wśród których przewijają się słowa: "plan", "należy", "projekt", "koncepcja", "analiza". Trudno doszukać się konkretów, informacji o prowadzonych pracach lub ich zakończeniu jest znikoma ilość.
W czerwcu tego roku w Dębicy odbyło się konferencja w sprawie inwestycji przeciwpowodziowych w zlewni Wisłoki, w którym uczestniczyli przedstawiciele samorządów wraz z Marszałkiem Wojewódźtwa Małopolskiego, Jerzym Millerem. Podczas spotkania włodarze mogli zgłosić sugestie i uwagi co do przygotowania ostatecznego projektu. Jakiego terenu dotyczy wskazany projekt, nie podano.
W ramach omówienia projektu „Analiza programu inwestycyjnego w zlewni Wisłoki”, realizowanego na zlecenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, Wojewoda Małopolski Jerzy Miller przypomniał o nowelizacji ustawy mówiącej o bezwzględnym zakazie wydawania pozwoleń na budowę na terenach zalewowych. Zmiany zostały zatwierdzone w kwietniu i wejdą w życie pod koniec 2017 roku.
Mamy piękny, letni sierpień. Następstwem gorącej i parnej pogody mogą być gwałtowne zjawiska meteorologliczne z obfitymi opadami deszczu, gradu i silnymi podmuchami wiatru. Miejmy nadzieję, że ich potencjalne skutki ominą nasze miasto i powiat, ponieważ w rzaden sposób nie jesteśmy do nich przygotowani.
w artykule wykorzystano materiały: nik.gov.pl, krakow.rzgw.gov.pl, debica.tv
Napisz komentarz
Komentarze