Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ
Reklama Nowe mieszkania na sprzedaż "Osiedle Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama MRÓWKA WIELKIE OTWARCIE, 20.04.2024, sobota - Ropa 1275
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zespół Szkół Technicznych im. Wincentego Pola – DOŁĄCZ DO NAS

Krytyka podsumowanie Dni Gorlic

Podziel się
Oceń

Nie jest ważne to, ile kosztowały. Zdaniem niektórych: zbyt wiele, ot. Czas na podsumowanie Dni Gorlic, które jednym wyda się przerysowane, a dla innych będzie szczere do bólu. Czy prawdziwe? Dajcie znać, z którymi twierdzeniami się zgadzacie, a z którymi nie. Które podsumowanie przypadnie Wam bardziej do gustu oddając Wasze wrażenia po mijającej majówce?
Krytyka podsumowanie Dni Gorlic

Autor: Fot. ilustracyjne/halogorlice.info ©

 

Bardzo wielu z Was zgodziło się z tekstem >>>Entuzjasty podsumowanie Dni Gorlic, w którym opisaliśmy jasną stronę minionej majówki.

Czy jednak rzeczywiście było aż tak kolorowo? Głosy zachwyconych organizacją Dni Gorlic pojawiły się równie szybko co krytycy z ich przemyśleniami. Co zasługuje na miano majówkowej klapy i nie powinno zostać powtórzone? Co można poprawić, a co należy zmienić w całości?
 

Dni Gorlic jak nigdy, czy majówka jak zawsze?

Obostrzenia pandemiczne spowodowały, że pozbawiono nas dobrych imprez i imprez w ogóle. Jak już się zaczęły, okazało się, że pojawiły się wątpliwości: czy rzeczywiście tak wiele traciliśmy kiedy ich nie było? No i klasyczne pytanie: czy warto trwonić publiczne pieniądze na igrzyska?

Plan Dni Gorlic znany był odpowiednio wcześnie, by można było poczytać, zainteresować się i zdecydować: warto, czy jednak nie? Już w ankiecie, którą uzupełnialiście u nas na portalu wielu przyznało:

nie wybieram się na żadne imprezy!

 

Lista atrakcji wydawała się bardzo długa, ale szybkie spojrzenie na całą listę (pisaną drobnym druczkiem) pozwalało szybko przypomnieć sobie znany od lat schemat. Kilka koncertów, tradycyjna obstawa budkami z jedzeniem i nieśmiertelnymi dmuchańcami. Do tego stare samochody, harcerze, spotkanie z grupą rekonstrukcji historycznej (bez rekonstrukcji samej bitwy pod Gorlicami) i okazjonalne darmowe wejściówki do niektórych miejsc. Do tego pochód pierwszomajowy, na który pójdzie ten, kto iść musi, bo pasjonatów takich spotkań raczej liczymy na sztuki. Do tego jakieś samoloty i światełka, ale zapowiedź raczej tajemnicza i niejednoznaczna. I to by było na tyle.

Dodatkowo wiele informacji było rozproszonych, tak, że zapoznanie się z pełną atrakcji majówkowych było nie lada wyzwaniem.

Niektórym to wystarczyło, by podjąć decyzję: w tym roku majówka poza Gorlicami! Za dużo, by powiedzieć, że nic się nie dzieje, za mało, by wykrzyknąć przed startem imprezy:

o tym marzyliśmy! Zapraszamy rodzinę i znajomych z całej Polski.

 

Nie krytykujemy jednak z fotela, ale próbujemy sprawdzić na własne oczy, co, jak i gdzie.
 

Start imprezy na wolnych obrotach

Na początek sami swoi, czyli kilka występów lokalnych grup i zespołów, które pozwoliły dobrze poczuć się nielicznym obserwatorom, a przede wszystkim samym występującym. Publiczna prezentacja umiejętności wokalnych i muzycznych zaliczona. Może i ciekawie, ale równie dobrze można by organizować cykliczne przeglądy kapel i efekt byłby podobny (a może dużo lepszy?). Radość z imprezy głównie dla występujących i bliskich im osób:

Popatrz Kaziu jak nasz Stasiu ładnie występuje!

 

Niby ok, ale czy Dni Gorlic nie powinny stanowić od początku do końca imprezy – wizytówki? Jeśli tak, to niektóre prezentacje nadawałyby się raczej na boczną scenę, a nie headlinera dnia. Było, minęło, a na rozpisce widać, że imprezy trwały jeden dzień więcej.
 

Zostawić mały majątek by przyjemność zmieszała się z rozczarowaniem

Do południa imprez zasadniczo niewiele. Większość dostępnych atrakcji koncentrowała się wokół wesołego miasteczka i atrakcji dla dzieci: te w większości odpłatne. Za skorzystanie choćby z kilku trzeba zapłacić małą fortunę. Wszystko drożeje, więc wielu rodziców szybko odczuło, że pieniądze na takich imprezach rozpływają się w mgnieniu oka. Z tego powodu niektórzy, widząc plan imprez wykorzystali go tylko do tego, by świadomie niektóre miejsca omijać.

Żeby tylko dziecko nie zobaczyło, co czeka za rogiem, bo wtedy suszenie głowy przez cały dzień gwarantowane.

Kiedyś to było!

 

Festyny na zapleczu gorlickiej „piątki” nie były może wyrafinowane, a zadeptywana trawa bardzo szybko stawała się błotnistym bagienkiem. Ceny wydawały się jednak bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego, a całość była dostosowana tak do starszych jak i do młodszych uczestników. Może i nie było wiele, a wygrana kombinezonu do malowania ścian stanowiła kiepskie trofeum z loterii fantowej, ale te emocje!

Dziś jakby inaczej: na festyny idziemy z oczekiwaniem: co dla nas tam przygotowano? Jak ja z tego skorzystam? Dawniej dominowała chęć spędzenia czasu z innymi, a festyny były tylko pretekstami do tych spotkań. Publiczność się zmieniła i ma pewne oczekiwania. Egoistyczne? A może po prostu normalne?

Tłumy na głównej imprezie wydawały się potwierdzać: brawo Gorlice! W końcu impreza, na jaką czekaliśmy!
 

...ale coś w tym wszystkim zgrzytało

Głód dobrych imprez doskonale pokazało to, jak prezentowali się najmłodsi uczestnicy gorlickiej majówki. Nie miał znaczenia chłód i groźba deszczu. Dziewczyny przygotowały piękne makijaże i dopracowały fryzury. Nie brakło świetnych, alternatywnych stylówek: Gorlice oazą wolności! I wszystko było super do momentu, w którym nie orientowaliśmy się, że barwny korowód młodzieży zmierza na OSiR, wtedy jeszcze z nadzieją posłuchania na żywo Maryli Rodowicz.

Jeśli obiecujemy świetną imprezę w czasie majówki, to musimy pamiętać, że jest ona dość obleganym imprezowo terminem. To zaś tak naprawdę pytanie o to, czy oferta przygotowana na Dni Gorlic powinna być przede wszystkim dla nas – tutejszych, czy też powinna być magnesem na turystów, którzy pierwsze dni maja mogą spędzać na wiele różnych sposobów.

Konkurencyjnych i ciekawych ofert jest wiele.
 

Błyski świetności to za mało: brak spójności?

Wielkie rozczarowania dzień po dniu: najpierw odwołany Krusher (przynajmniej uczciwie: nie udajemy, że zrobimy występ częściowy), a potem wspomniana gwiazda wieczoru, która najpierw kazała na siebie czekać, a ostatecznie nie wystąpiła. Już wtedy w tłumie, poza jękiem zawodu, dało się usłyszeć proste stwierdzenie:

lepiej dołożyć trochę pieniędzy i spędzić kilka dni na rasowych festiwalach, a nie w Gorlicach, gdzie za wszelką cenę próbujemy udawać organizację wielkomiejską i wychodzi... delikatnie mówiąc niezręcznie.

 

Wielu zapamięta z Dni Gorlic głównie koncert, którego nie było. A właściwie był, tylko jakby nie do końca. Wielu wykazało zrozumienie w obliczu stanu zdrowia artystki znanych ze starych, dobrych przebojów. Fakt, że o tych problemach mówiono jednak już wcześniej wskazuje jednak na to, że od strony organizacyjnej można było spróbować inaczej rozwiązać ten problem, choćby przez wprowadzenie Cleo na wielki finał już po występie zespołu pani Rodowicz?

Niektórzy byli zbulwersowani i choć dziś jest za wcześnie na pytanie o to ile to kosztowało, należy uznać pewne racje stojące za pytającymi:

Czy te pieniądze nie powinny wrócić do kasy miejskiej?

 

Dni Gorlic są tu i teraz: powtórny występ w innym, uzgodnionym terminie nie będzie tym samym. Co więcej, to kiepska alternatywa, bo konieczne będzie wydanie kolejnych pieniędzy publicznych, na organizację całej infrastruktury, imprez towarzyszących i innych dodatków do przyszłego występu Maryli. Oby bez playbacku i już w pełnej dyspozycji, co biorąc pod uwagę wiek i kondycję artystki, jest już prawie niemożliwe.

Jasnym światełkiem okazał się występ Another Pink Floyd. Niestety, była to impreza dla nielicznych. Jeśli nazwa starego, dobrego zespołu niewiele mówi współczesnym, to nawet najlepsze wykonanie nie zgromadzi tłumów. Równie dobrze można by zaprosić grupę baletmistrzów: może i wspaniałe oraz wyrafinowane, ale nie do końca chyba o to chodziło organizatorom.
 

Przemowy, inauguracje i jeszcze raz polityka

Wiele z imprez byłoby dużo ciekawszych, gdyby nie wszechobecna potrzeba podkreślania przez organizatorów, że to oni stoją za przedsięwzięciem. Wiemy to z plakatów, znamy z internetu i wszystkich komunikatów. Mania rozpoczynania każdej uroczystości od przysłowiowych kilku słów wstępu bywa irytująca. Co więcej, jest to też bardzo zniechęcające i drażniące. Wizerunkowo daje efekt przeciwny od (z pewnością) zamierzonego. Jak najłatwiej zrazić do siebie ludzi? Przemawiając i rozsmakowując się w swoich przemowach.

Odczyty? Prelekcje? A może podziękowania, w czasie których każdy powtarza to samo i nie może powstrzymać się, by nie podkreślić jak bardzo jest dumny?

Przyznajmy szczerzeni: nikt tego nie lubi. Tak samo nudziliśmy się w czasie szkolnych akademii, tak samo, jako dorośli ludzie nudzimy się słuchając przydługich wstępów do imprez. Zdają się one mówić: patrzcie, co dla Was zrobiliśmy! Swoją ciężką pracą!

...ale za nasze pieniądze.

 

Festiwal światła po ciemku

Ostatni dzień Dni Gorlic był jakże fajnym i ciekawym wydarzeniem, jednak nikt z organizatorów nie przewidział chyba tego, że pojawi się na nim niespodziewanie duża ilość widzów, którzy będą szturmować wszystkie atrakcje od razu, bez wzięcia pod uwagę tego, że będą bisy.

Cóż w większości rodzin, jakie odwiedziły tego dnia park miejski, były z dziećmi, a perspektywa przetrzymania ich do późnych godzin wieczornych, by zobaczyć efektowne atrakcje, była raczej płonnym oczekiwaniem dorosłych. Ileż to rodziców niosło swoje śpiące już pociechy na rękach w okolicy godz. 21. A ile się zgubiło w tym tłumie, to o tym już nie piszemy. Pamiętamy tylko informacje spikerów, że:

dziecko takie i takie czeka na swoich rodziców u ochroniarzy

 

W warunkach takich ciemności nie trudno było o takie przypadki. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Nikt się nie połamał, nikt nie wpadł do rzeki, chcąc zająć jakiekolwiek miejsce z widocznością na brzegu Sękówki.

Państwo stojący na kładce i szeroko na brzegu nie będą nic kompletnie widzieć. Zapraszamy na powtórkę spektaklu o 22.50 i 23.50.... 

 

Poważnie... ?!

Na poważnie, to można było przespacerować się po parku, gdy był on tak pięknie oświetlony i pomarzyć sobie, że fajnie by było, gdyby w Mieście Światła park miejski miał wystarczającą ilość światła. Tak na poważnie, a nie od święta.

 

Dni Gorlic:

Fotorelacja z pierwszego dnia imienin miasta >>>Świętowanie czas zacząć! Koncert na Rynku zgromadził tłumy gorliczan [FOTO]

Koncert z Parku Miejskim >>>Dni Gorlic 2022. Genialni Another Pink Floyd i Marek Raduli [FOTO/VIDEO]

Klasyczna Majówka na gorlickim Rynku >>>Pojazdy z minionej epoki zaparkowały na płycie gorlickiego Rynku [FOTO/VIDEO]

Dni Gorlic na gorlickim stadionie >>>Sztos! Cleo gwiazdą Dni Gorlic. Maryla Rodowicz nie wystąpiła [FOTO/VIDEO]

Festiwal Światła w parku miejskim >>>Festiwal światła po zmroku [FOTO/VIDEO]

 


Napisz komentarz
Komentarze
lol 06.05.2022 09:27
Wygląda na to,że M.Rodowicz,albo ktoś tu kręci,bo po występie Cleo, prowdzący poinformowali,że p.Rodowicz nie wystąpi ,itp...starali się wytłumaczyć . Po chwili odtworzono (na ekranie )jej osobiste tłumaczenie,dlaczego jej nie ma(że miała z tym kolanem już wcześniej problem,itp.) A na Fb tłumaczy to inaczej,to nie poważne.Na jej występ czekało bb.dużo osób,które zawiedzione tłumnie opuściły stadion.

Rock & Blus 06.05.2022 06:43
Nie zgadzam się, że Another Pink Floyd dla nielicznych. Plakaty informujące o tym zespole i koncercie były bardzo słabe. Można by je dać tez np w Bieczu, co poprawiło by frekwencję. Muzyka zaś i światła była na najwyższym poziomie. Oczywiście nie podobała się fanom Zenka M.

zombi 05.05.2022 20:58
Organizatorzy przeglądu młodzieży gorlickiej dali ciała .

Tadeusz Krok 05.05.2022 19:27
Rozumiem, że założeniem "podsumowania" było poszukanie "dziury w całym". W tym szukaniu znalazłem jedną paskudną rzecz i jedną nieprawdziwą. "Popatrz Kaziu...". Byłem w piątek na rynku na koncercie uczniów gorlickich szkół muzycznych. Wszystkie przygotowane miejsca (leżaki, ławki) były zajęte plus wielu stojących słuchaczy- to rzecz nieprawdziwa ("...nielicznym obserwatorom..."). Rzecz paskudna: droga autorko, Kaziu i Stefan, ich rodziny i znajomi to też Gorliczanie - całkiem spora grupa, dla nich to też było święto a dla młodych występ na wielkiej scenie, którą postawiło RMF- rzecz wyjątkowa. Nie wolno z tego kpić. Pozdrawiam. P.S. Niewiele jest miast w Polsce, których burmistrz czasem łapie za giatrę i staje na estradzie przed swoim miastem.

Bogumila 05.05.2022 19:09
Jeszcze się taki nie urodził żeby wszystkim dogodzil

drogo 05.05.2022 11:52
Jak na wydane 400 tyś zł to słabo !!! Po drugie zapowiedzi wykonawców dyrektora GCK pana Janusza to lepiej jakby nic nie mówił .

ewew 05.05.2022 12:56
a gdzie jest napisany koszt imprezy czyli te 400tys??jak wiekszosc organizował i płacił RMF FM

tadeusz 05.05.2022 18:06
Bardzo celna uwaga , w podsumowaniu ani słowa o RMF (jeśli chodzi o koszt imprezy), z drugiej strony- ciekawe jak wyglądała umowa z tą stacją.

Mp 05.05.2022 11:43
Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

ww 05.05.2022 06:01
Nie ma nic, nie ma nic Gorlice zostały.

Gosc 04.05.2022 20:44
Wata cukrowa po 20zl... Brawo lyzka cukru.... I to nie cala balony po 35... Zenada cyrk na kolkach... I wyzysk.. Brawo gorlice. D

gościu 05.05.2022 08:15
8 minut lotu helikopterem za 200zł i też chetnych nie brakowało a mówi się że bieda i drożyzna

mjm 04.05.2022 13:45
Rodzice maja darmowe 500 plus, to nie powinni nazekac

Gorliczanin 04.05.2022 13:33
Ale malkontenctwo tragedia,życie samo pisze scenariusze różnie bywa nie możemy przewidzieć wielu sytuacji, nic tylko narzekamy i narzekamy. Było naprawdę super i nie można mówić tutaj o wyjściu dziewczyn i zaśpiewaniu kilku piosenek. ... Dziewczyny zrobiły dobrą robotę ten kto się zna wie o co chodzi. Niech Ci co narzekają sami spróbują coś zrobić podejrzewam że wyszło by to mizernie. Coś się działo, żyjemy w czasach jakich żyjemy, do tego ograniczenia finansowe.

ja 04.05.2022 14:34
jedno wielkie krętactwo Rodowicz nie przyjechała bo niby ją kolano bolało a na fb napisała że nie przyjechała bo jej cisnienie spadło a kase za wystep od rmf zgarneła.................W mediach zaczęły pojawiać się doniesienia, jakoby Maryla Rodowicz miała w bardzo kiepskim stanie trafić do szpitala. Artystka postanowiła osobiście uciszyć te plotki. "To nieprawda. Nie byłam w żadnym szpitalu, czuję się świetnie. Pierwszy raz w życiu miałam taki problem, że bardzo spadło mi ciśnienie" – powiedziała Plejadzie, zachęcając jednocześnie na przybycie na jej kolejne koncerty. Występy odbędą się na Juwenaliach Uniwersytetu Warszawskiego i krakowskiego AGH oraz w Toruniu i Bydgoszczy.

marek 04.05.2022 13:00
Bardzo trafne podsumowanie.

ReklamaENERGO ELECTRIC – GORLICE ul. 11 Listopada 16 – Dzięki połączeniu doświadczeń i potencjału grupy możemy zagwarantować naszym klientom atrakcyjne warunki handlowe.
ReklamaTekStylowo - WIELKIE OTWARCIE JUŻ 17-go kwietnia - ul. Chopina 20, Gorlice
ReklamaNowe mieszkania na sprzedaż, Osiedle "Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
AKTUALNOŚCI
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
ReklamaNekrologi Gorlice 2022
Reklama
Reklama
Reklama Nowe mieszkania na sprzedaż - Szklane Tarasy, Gorlice, ul. Kapuścińskiego