Niestety, można powiedzieć z dość dużym prawdopodobieństwem, że jest to możliwe. Fakty mówią same za siebie. Poważna awaria, nie wykluczając wybuchu i wielkiego pożaru, nie jest fikcją. To się może zdarzyć i u nas.
Wszystko zaś z powodu wieloletnich zaniedbań.
Na temat gazociągu i jego stanu powinny zwrócić uwagę małopolskie władze, w tym gorlickie, chociażby z tej przyczyny, że biegnąca przez Gorlice, aż do Grybowa sieć przesyłowa gazu wysokoprężnego pochodzi z początku lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Dla porównania tę w Jankowie wybudowano w połowie lat siedemdziesiątych.
Wiekowa magistrala nie spełnia więc obowiązujących obecnie norm bezpieczeństwa.
Ponadto znacznie ogranicza prawo własności, bo jej stan, ze względu na przestarzałe technologie, wymaga większej granicy ochronnej niż nowoczesne, spełniające standardy europejskie rury przesyłowe. Dobrze o tym wiedzą właściciele gruntów, przez które taki gazociąg biegnie. Stal, z której wykonane są rury przesyłowe w Gorlicach, jest narażona na korozję, więc bez koniecznych prac konserwacyjnych, może dojść do niekontrolowanego rozszczelnienia i niebezpieczeństwa wybuchu.
Mało tego, jak wynika z pisma rzeczoznawcy, sporządzającego na wniosek Karpackiej Spółki Gazowniczej odział w Jaśle opinię w tej sprawie, istnieją rozbieżności dotyczące przebiegu sieci gazowej między mapą sytuacyjną a ewidencyjną. Oznaczać to może duże zagrożenie dla mieszkańców terenu, na którym takie przesunięcia mają miejsce, zwłaszcza w sytuacji prowadzenia prac ziemnych. Należy też przyjąć, że prawdopodobieństwo wystąpienia awarii rośnie wraz z wiekiem funkcjonujących urządzeń, a te liczą sobie ponad pięćdziesiąt lat.
W Urzędzie Miasta Gorlice w listopadzie 2011 roku do publicznego wglądu wyłożono projekt założeń do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe dla Miasta Gorlice, opracowany na lata 2012-2027. Zapisano w nim wyraźnie, że w najbliższym czasie nie planuje się żadnych dużych inwestycji gazowych na terenie miasta, za wyjątkiem inwestycji związanych z rozbudową przyłączy dla nowych odbiorców. Zapis taki można odczytać jednoznacznie. Karpacka Spółka Gazownicza, wśród słabych stron analizy wskazuje przestarzałą, wykonaną ze stali sieć dystrybucji gazu jako źródło potencjalnego niebezpieczeństwa. Podkreślono, że gazociąg usytuowany jest w granicach osiedli mieszkaniowych o zwartej zabudowie i rozwiniętej strukturze technicznej, co podnosi poziom zagrożenia.
Karpacka Spółka Gazowa zmodernizowała gazociąg wysokiego ciśnienia tylko do granic Gorlic, w przybliżeniu do Strefy Ekonomicznej miasta. Przez kolejne szesnaście lat, tj. do roku 2027 nie planowała modernizacji tej strategicznej, ale i zabytkowej, gazowej magistrali, która jest głównym źródłem dostaw gazu dla miasta i okolic. Ni było więc planów dostosowywania biegnącej przez miasto sieci do obowiązujących aktualnie standardów.
Za sygnał ostrzegawczy można uznać incydent z 8 lutego 2011 na ulicy Blich, gdy jej mieszkańcy zostali ewakuowani wskutek rozszczelnienia się instalacji gazowej biegnącej pod ulicą. Już pojutrze minie 7 lat od tego zdarzenia. Wtedy obyło się tylko na strachu, jednak sytuacja ta powinna być potraktowana jako ostrzeżenie i bodziec do rozpoczęcia działań w tej sprawie.
Czy w tym czasie zrobiono coś w tej sprawie? Czy oprócz obietnic coś konkretnego się wydarzyło?
Oby nie było za późno na reakcję. Bo o efektach i rozmiarach ewentualnego kataklizmu będziemy mogli dowiedzieć się nie tylko z telewizyjnych przekazów lub filmików youtube. Oczywiście, jeżeli tę awarię przeżyjemy ...
Napisz komentarz
Komentarze