Porzucona kotka przez kilka dni i mroźnych nocy koczowała na osiedlu.
Aktualnie jest pod opieka Fundacji i czeka na miłość.
Hej, to ja Chałwa. Urodziłam się prawdopodobnie w sierpniu 2016 roku. Pod opiekę Fundacji trafiłam po tym, jak zostałam porzucona i przez kilka dni i mroźnych nocy koczowałam na osiedlu.
Byłam dokarmiana przez dobrą duszę, która w końcu zgarnęła mnie do siebie na noc, a potem zawiozła do Fundacji. W lecznicy stwierdzono, że mam gorączkę, kaszel oraz robaki w brzuszku, a w uszach sporego świerzbowca i brzydką, smolistą wydzielinę. Dostałam leki i mój stan znacznie się poprawił.
Jestem bardzo spokojna i grzeczna, uwielbiam głaskanie. Bardzo też lubię wtulać się w człowieka i wpychać mu pyszczek pod pachę, prosząc w ten sposób o pieszczoty.
Świetnie dogaduję się z psami i z innymi kotami.
Jestem zaszczepiona, odrobaczona i odpchlona, przed adopcją zostanę wysterylizowana; będę mieć książeczkę zdrowia. Przebywam w DT w Gorlicach (Małopolska) pod opieką Fundacji PSYstań dla Zwierząt.
Zanim mnie przygarniesz, moi tymczasowi opiekunowie przeprowadzą wizytę przedadopcyjną i trzeba będzie podpisać umowę adopcyjną.
Kontakt: 789 347 607
Napisz komentarz
Komentarze