Gorliccy koszykarze rozegrali dziś mecz z Wisłą Kraków w ramach 3. ligi koszykówki seniorów KOZKosz. Z relacji dowiadujemy się, że o emocjach w tym meczu to można by pisać godzinami.
Ale po kolei.
Lepiej to spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy po pierwszej kwarcie prowadzili już 10 oczkami (22:12). W szeregach naszych koszykarzy trudno było znaleźć zawodnika z dobrą skutecznością rzutową, a cała drużyna popełniała bardzo dużo błędów i strat.
Lepsza była już druga dziesiątka, której przebieg stał się wyrównany, mimo wszystko to gracze Wisły schodzili do szatni z 14 punktową zaliczką.
Do przełamania w tym spotkaniu doszło w połowie 3. kwarty, gdy gorliczanie wzmocnili obronę na desce, a także zaczęli lepiej rzucać i przewaga krakowian zaczęła powoli topnieć.
Na 2 minuty przed końcową syreną naszym koszykarzom udało się dojść gospodarzy na odległość 3 punktów. Wiślakom zaczęły trząść się ręce i nie wykorzystali przynajmniej dwóch okazji do zakończenia meczu w regulaminowym czasie gry. Gorliczanie rzucili jeszcze 3 punkty i doprowadzili do dogrywki (72:72).
W doliczonym czasie gry żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć, a decydujące o zwycięstwie punkty padły na 0,6 sek. przed ostatnią syreną.
Trzeba podkreślić, że największy wkład w to bardzo ważne zwycięstwo mają najbardziej doświadczeni gracze MKS-u, dwóch Wojciechów Rykała i Orlof, którzy razem rzucili dla Gorlic 55 punktów, a razem mają już... sporo jak na sportowców lat.
Gratulujemy zwycięstwa!
Wisła Kraków - MKS Gorlice 82:84
Punkty zdobywali: Rykała 34, Orlof 21, Janik 9, Guzik 7, Gąsior 6, Kawa 4, Opiela 3
Napisz komentarz
Komentarze