Temat przejścia pod drukarnią podejmowaliśmy już wielokrotnie >>>Co dalej z przejściem pod drukarnią?
O sprawę pytali regularnie radni, o problemie rozmawiały władze miasta z zarządcą tej drogi. O sprawę pytaliście także Wy, nasi Czytelnicy. Zwracaliście uwagę przede wszystkim na problemy związane z płynnością ruchu w tym miejscu.
Brak regulacji ruchu pieszych, a czasem ich brak uwagi powodują, że kierowcy poświęcają dużo czasu w korkach. Ustąpienie pierwszeństwa pieszym jest ich obowiązkiem. W godzinach szczytu potok osób przepływający przez ulicę może być jednak uciążliwy. Nie ma bowiem sygnalizacji świetlnej, która wymuszałaby w tym miejscu określony rytm ruchu. Nie pojawi się ona także po realizacji zmian w tym miejscu. Zmiana będzie jednak istotna.
Objazd? Jaki objazd?
Przejście dla pieszych znane nam jako przejście pod drukarnią, zostanie odsunięte od ronda o kilka metrów. To zaś spowoduje, że włączenie się do ruchu na skrzyżowaniu o ruchu kołowym będzie następowało już po przepuszczeniu pieszych. Drobna zmiana może znacząco upłynnić ruch pojazdów w tym miejscu. Warto podkreślić, że skrzyżowanie to jest jednym z najintensywniej eksploatowanych w regionie.
Aby objechać to miejsce i uniknąć korków konieczne jest wybranie bardzo długich objazdów.
Chcąc przemieścić się np. z ul. Rydarowskiej w kierunku gorlickiego OSiRu mamy ograniczone możliwości uniknięcia korków. Wjazd w ulicę 11 listopada i próba kontynuowania jazdy obwodnicą oznacza często po prostu utknięcie w innym korku. Nie pomoże także jazda przez centrum miasta (ul. Mickiewicza w dół), gdyż i tam trafimy często na korki, a dodatkowo musimy bardzo uważnie obserwować i czekać na możliwość włączenia się do ruchu przy skrzyżowaniu z ul. Legionów i Nadbrzeżną.
Nie wierzycie?
Spróbujcie pokonać tę trasę dziś około godziny 15.30 i mierzcie czas przejazdu (ul. Rydarowskiej-Zawodzie). Złe warunki pogodowe i czas przejazdu dodatkowo się wydłuża.
Tak, można wybrać przebycie trasy pieszo, ale nie zawsze jest to możliwe. Dużo poważniejszym problemem staje się przepuszczenie służb ratunkowych, które w godzinach szczytu mogą dostać ważne wezwanie. Ustąpienie im pierwszeństwa przejazdu bywa ogromnym wyzwaniem.
Być może jednak sytuacja ulegnie znaczącej zmianie już niebawem.
Kluczowe zmiany pod Drukarnią
Poza przesunięciem przejścia dla pieszych kilka metrów dalej, już teraz widzimy drugą, bardzo istotną zmianę: nowe latarnie. Te, które pojawiły się w ostatnich dniach jeszcze nie świecą, ale już niedługo właśnie one doświetlą przejście dla pieszych w nowej lokalizacji. Jeśli się uda, będzie to prawdopodobnie jeden z najlepszych prezentów, które jako mieszkańcy (tak piesi, jak i zmotoryzowani), możemy dostać pod choinkę. Lepsza widoczność, więcej czasu na reakcję i możliwość spokojnego włączenia się do ruchu.
Prace trwają, ale są prowadzone niezwykle sprawnie. Tylko w minimalnym stopniu wpływają na ruch pojazdów w tym miejscu.
Najważniejsze wyzwanie, jakie pojawi się, kiedy nowe-stare przejście zostanie oddane do użytku, będzie związane z przyzwyczajeniem się pieszych do nowej lokalizacji przejścia i nie skracanie sobie przez nich przejścia w niedozwolonym miejscu. Nie zdejmie to z kierowców obowiązku nieustannego obserwowania otoczenia drogi i konieczności ustępowania miejsca pieszym.
Czy zmiana skutecznie rozwiąże część problemów w tym miejscu?
Przekonamy się już niedługo.
Napisz komentarz
Komentarze