Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaZapisy na bezpłatne aparaty słuchowe - Gorlice, ul. Sienkiewicza 36 - tel. 18 353 82 66/ 501 700 244
Reklama
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki - skorzystaj z promocji między 1 a 13 września 2025
Reklama Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu - REKRUTACJA OD 9 CZERWCA 2025

"Mam horom curke" czyli granice empatii

Podziel się
Oceń

Krew się burzy, gdy piszemy te słowa, niestety smutna prawda właśnie tak wygląda. Nowoczesne żebractwo powoduje, że nie dziwimy się osobom, które zwątpiły w prawdziwą dobroczynność.

 

"Wybudujcie nam dom", "dajcie nam auto", "opłaćcie nam egzotyczne wakacje", a my w zamian nie napiszemy w internecie, że jesteście potworami. W łagodniejszej wersji pojawia się prośba o oddanie markowej odzieży, drogich perfum czy elektronicznych akcesoriów, które wcale nie należą do podstawowych, naturalnych potrzeb osób, których spotkała w życiu tragedia. Bo w tle zawsze rozgrywa się pewna tragedia: zmyślona historia dziecka lub rodziny w niekomfortowym położeniu i ta druga, tragedia osób naprawdę potrzebujących pomocy, do których zaufanie zostaje podkopane.

Żebranie internetowe jest zjawiskiem coraz bardziej powszechnym, budzacym coraz częściej niesmak, poczucie zażenowania.

Trudno inaczej patrzeć na historie opisywane przez osoby podające się zwykle za młode kobiety, z chorymi dziećmi, które do pełni szczęścia i prawdziwej ulgi w cierpieniu potrzebują... firmowych bluzek, sukienek czy butów z najnowszej kolekcji. Nie, nie dla dziecka - dla siebie.
Zaraz obok tego opowieści o wielkodusznych internautach, którzy zgodzili się ofiarować zabawki czy akcesoria niezbędne dla dzieci, tylko po to, by kilka dni później zobaczyć je na aukcjach, wystawione za niemałe pieniądze.

Żerowanie na ludzkiej naiwności zniechęca do pomocy naprawdę potrzebującym. Tych zaś nie brakuje, a zwykle w całym swoim nieszczęściu to właśnie oni starają się w swych prośbach zachować godność i pokorę względem ludzi, których proszą o pomoc.

Niektóre publiczne zbiórki mogą się dla wielu z nas wydawać dziwne - prośba o kilkaset złotych lub niewiele ponad tysiąc. Uargumentowana, uzasadniona - potrzebne uzupełnienie do pełnej kwoty specjalistycznego leczenia lub turnusu rehabilitacyjnego, ktory ułatwi walkę z poważną chorobą. A zaraz obok? Historia młodej matki, która w całym opisie swojej trudnej sytuacji zwięźle prosi o... kilkadziesiąt tysięcy złotych na operację z zakresu medycyny estetycznej, która wprawdzie w żaden sposób nie zmienia jej trudnej życiowej sytuacji (brak miejsca stałego zamieszkania, brak stałego partnera, konieczność wychowywania dziecka, brak pracy itd.) ale przecież poprawi jej samopoczucie i pomoże zmagać się z przeciwnościami losu.

"Mam horom curke" to slogan dla wielu znany, opisujący zjawisko znane wielu internautom.


 


To problem takich właśnie zbiórek pieniędzy lub osób piszących prywatne wiadomości użytkownikom portali lokalnej wymiany i sprzedaży towarów używanych. Zwykle przyjmują oni postawę roszczeniową, grając na emocjach i epatując tragedią starają się wymóc pewne świadczenia czy towary za darmo. W przypadku odmowy stają się agresywni, chętnie obwiniają osoby odmawiające im "pomocy" o pogorszenie przez nich losu rodziny. Czasem nawet grożą.
Zjawisko dotyka także większych organizacji, które na portalach społecznościowych coraz częściej tłumaczą się użytkownikom z tego, że negatywne oceny lub krytyka pozostawiana na ich profilach jest bezpodstawna, a wystawiające je osoby próbują wymusić na nich pewne świadczenia, niejednokrotnie - zupełnie absurdalne, jak wspomniana prośba o samochód czy najnowszy sprzęt elektroniczny.

W takich właśnie chwilach przypominamy sobie telefony i maile, które regularnie otrzymujemy w redakcji.



Prośby o pomoc i upowszechnienie trudnych informacji są często podobne. Pełne rezerwy, nadziei, ale i smutku, czasem nawet poczucia wstydu, tłumaczenia się... mimo, że doskonale wiemy, że sytuacje te są niezawinione, a choroba czy inne zdarzenia losowe nie wybierają.
Prośby o pomoc - te prawdziwe - rodzą się z poczucia bezsilności, są formą publicznej prośby o pomoc.

Ile kosztuje takie nieanonimowe przyznanie się do tego, że problem przerósł rodzinę, wiedzą tylko Ci, którzy tego osobiście doświadczają.

Wszystkie promowane przez nas akcje są nam znane, często bezpośrednio. Spotykamy sie z rodzinami, wykonujemy wiele telefonów. Nie musimy wierzyć na słowo - po prostu wiemy, że osoby te naprawdę potrzebują pomocy.

Internetowi "ekskluzywni żebracy", budzą naszą złość, bo podważają ideę pomocy drugiemu człowieowi i nakazują zwątpić.

Zwątpić w to, że ręce wyciągnięte po pomoc mogą być rękami zwykłych oszustów.



 foto:pixabay


Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaStudiuj w Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu
ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
AKTUALNOŚCI
Reklama
POPULARNE
Reklama13-14 września 2025 Skansen Archeologiczny Karpacka Troja w Trzcinicy - Europejskie Dni Dziedzictwa
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 17°C Miasto: Gorlice

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 4 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: SzopenTreść komentarza: Bo czas szanowny burmistrzu koncerty rockowe zrobić sobie u siebie pod domem. Ludzi przyciąga inna muza..Data dodania komentarza: 14.09.2025, 09:56Źródło komentarza: Dlaczego Gorliczanie tracą chęć do wspólnej zabawy? Jak to się robi za naszą południową granicą?Autor komentarza: ArekTreść komentarza: Perspektyw na życie w gorlicach brak to i ludzi wesołych na rynku brak, co w tym dziwnego? Ludzie bawią się tam gdzie czują że mogą na to zarobić! W Gorlicach? Zmowa typu najniższa plus 500 zł premii i nic więcej bez nadgodzin bo się będą przenosić między firmami a już i tak nie ma kim łatać... Rafał Kukla, to prawda że buduje Pan dom z daleka od spalarni żeby nie śmierdziało? Nie oczerniam, pytam, pozdrawiam.Data dodania komentarza: 14.09.2025, 02:31Źródło komentarza: Dlaczego Gorliczanie tracą chęć do wspólnej zabawy? Jak to się robi za naszą południową granicą?Autor komentarza: BolesławTreść komentarza: Zamiast tej śmierdzącej tężni można było postawić całoroczną kawiarenkę byłoby więcej pożytku bo w zimne jesienne lub zimowe dni podczas spaceru po górach spaniałym parku można byłoby wstąpić na ciepłą kawę herbatę iciś słodkiego.Data dodania komentarza: 13.09.2025, 21:45Źródło komentarza: Parkowa tężnia w Gorlicach niszczeje i nie funkcjonuje [FOTO]Autor komentarza: adam1Treść komentarza: Panie Burmistrzu, jak ludzie mają iść nad rzekę, czy do parku? Nad rzekami wprowadzono zakaz kąpieli. W parku zniszczono "Parkową" , budynek siłowni i planuje się zniszczyć dawne kąpielisko. Część mieszkańców wyjechało za pracą za granice lub do innych miast. Nie wszyscy lubią słuchać kłamstw polityków i ludzi powiązanych z władzą. To dlatego jest niska frekwencja na różnych spotkaniach. Czyli wina jest po waszej stronie.Data dodania komentarza: 13.09.2025, 21:36Źródło komentarza: Dlaczego Gorliczanie tracą chęć do wspólnej zabawy? Jak to się robi za naszą południową granicą?
Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12