Po zeszłorocznej imprezie, która ciszyła się bardzo dużą frekwencją, organizatorzy nie spodziewali się w tym roku jeszcze większego zainteresowania. Na płytę boczną stadionu OSiR w Gorlicach przybyły prawdziwe tłumy miłośników festiwalu kolorów.
Tłum gęstniał, a kolejka do zakupu woreczków z barwnym proszkiem wydłużała się, sięgając w kulminacyjnym momencie ponad 100 metrów. Powód? Tylko jeden namiot z jedną kasą, która nie nadążała z obsługiwaniem setek klientów, chcących wziąć udział w święcie. Mimo tego, iż co chwilę przesuwano moment eksplozji kolorów pod sceną, to w kulminacyjnym momencie udział wzięła tylko garstka szczęśliwców, którym udało się kupić proszek wcześniej. Większość osób musiała odejść z kwitkiem, obserwując całe widowisko z boku. Szkoda, bo ta impreza mogła wypaść o wiele lepiej.
O godz. 19.30 na scenie wystąpi Marcus P.
Napisz komentarz
Komentarze