Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama Zespół Szkół Technicznych im. Wincentego Pola w Gorlicach - REKRUTACJA - sprawdź ofertę
ReklamaZostań uczniem Zespołu Szkół Zawodowych w Gorlicach - trwa rekrutacja 2025/26

Maciej Serafin z synem Maksymilianem dotarli do Monte Cassino

Podziel się
Oceń

Maciej Serafin, znany gorlicki kierowca wyścigowy, wraz ze swoim synem Maksem, po pokonaniu blisko 4 tys. km zakończyli niezwykłą podróż w ramach Wielkiej Wyprawy Maluchów, osiągając metę w Monte Cassino. Ich fiat 126p z numerem „3” zameldował się na mecie.
trzech mężczyzn stojących koło fiata 126p podnoszą ręce w geście zwycięstwa
Wielka Wyprawa Maluchów zakończona, Maciej Serafin i jego syn Maksymilian na mecie

Autor: Facebook Maciej Serafin

 

Ta charytatywna inicjatywa miała na celu zebranie funduszy na pomoc dzieciom, które ucierpiały w wypadkach drogowych. Dzięki ogromnemu wsparciu społeczeństwa udało się zebrać imponującą kwotę ponad 2 milionów złotych.
 

O imprezie pisaliśmy w zeszłym tygodniu.
 

 

O akcji rozmawiamy z jej uczestnikiem, Maciejem Serafinem.

 

Panie Macieju, serdeczne gratulacje z okazji zakończenia Wielkiej Wyprawy Maluchów! Jak się Pan czuje po tym niesamowitym wyzwaniu?

Dziękuję bardzo! To była jedna z największych przygód naszego życia. 

Pokonaliśmy naszym maluszkiem około 4 000 km, przejeżdżając przez takie kraje jak Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja i Włochy, aż do Monte Cassino. 

Czuję ogromną satysfakcję i dumę, że udało się zakończyć tę wyprawę z sukcesem.

 

To rzeczywiście imponujący wyczyn. Co było dla Pana najtrudniejsze podczas tej podróży?

Były momenty, kiedy zmagaliśmy się z upałem, awariami i zmęczeniem. Jednak w tych trudnych chwilach zawsze pamiętaliśmy, dlaczego to robimy – dla dzieci, które ucierpiały w wypadkach komunikacyjnych. 

Ta myśl dodawała nam sił i motywacji.

 

Jakie było dla Pana najważniejsze doświadczenie z tej wyprawy?

Dla mnie najwspanialszym aspektem tej wyprawy było to, że mogłem ją przeżyć z moim synem, Maksem. 

Przeżyliśmy razem fajne chwile, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci. To naprawdę bezcenne doświadczenie.

 

Co dalej z akcją? Czy zbiórka na pomoc dzieciom wciąż trwa?

Tak, zbiórka nadal trwa. Można wpłacać na naszą „puchę malucha” za pośrednictwem strony internetowej (przyp. red. - https://zrzutka.pl/wielkawyprawamaluchow/s/serafin). 

Każda wpłata ma znaczenie i jest ogromnym wsparciem dla dzieci, które potrzebują pomocy.

 

Czy planuje Pan kolejne tego typu inicjatywy?

Na pewno nie zamierzamy się zatrzymywać. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale już teraz możemy powiedzieć, że mamy kilka pomysłów na kolejne charytatywne wyprawy. 

Zależy nam na kontynuowaniu pomocy i wsparcia dla potrzebujących.

 

Jeszcze raz gratuluję sukcesu i dziękuję za rozmowę.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy nas wspierali i śledzili nasze postępy na profilu społecznościowym. To dzięki Wam udało się osiągnąć tak wiele!

 

Dla zainteresowanych więcej informacji można znaleźć na stronie >>>Pomóż dzieciom poszkodowanym w wypadkach #MaluchyDlaMaluchów

 


Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaPrace wysokościowe - szybko, solidnie i sprawnie - Adam Piątkiewicz Alp-Lin
ReklamaNowe mieszkania na sprzedaż, Osiedle "Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
AKTUALNOŚCI
ReklamaZnajdujemy się w Jankowej k. młyna, w budynku stacji PKP. Z nami Wybudujesz ,Wykończysz, Wyremontujesz. Największy wybór materiałów budowlanych w regionie. Kontakt: 18 479 14 13 / 692 700 673
ReklamaAdvertisement
POPULARNE
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 8°C Miasto: Gorlice

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 5 km/h

Reklama