Droga ta, którą roboczo można nazwać „obejściem Zawodzia”, a której nie ma nawet na mapach google, to ulubiony skrót wielu kierowców, którzy jadąc od strony Sokoła i Łęgów, często wybierają ją chcąc ominąć poranny korek na Zawodziu. Wystarczy powiedzieć, że tą drogą przejeżdża kilkaset samochodów dziennie, trafiając później na gorlicką obwodnicę lub w okolicę hotelu, stacji paliw lub dyskontu.
Niestety stan nawierzchni po tegorocznej zimie „woła o pomstę do nieba”, a przejazd po dziurach i nierównościach grozi uszkodzeniem zawieszenia. Niestety, mimo upływu wielu miesięcy w tym miejscu nic się nie zmieniło, a o widoku robotników remontujących drogę mogliśmy tylko pomarzyć.
Na prośbę mieszakańców, którzy dopytywali nas o ten plac w mailach i telefonach, podjęliśmy próbę zwrócenia uwagi na ten uciążliwy problem.
Właścicielem rzeczonego placu i drogi jest Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gorlicach - mówi nam Barbara Serafin, z gorlickiego Ratusza. Stan nawierzchni znacznie się pogorszył, zwłaszcza po tegorocznej zimie, o czym informowali nas mieszkańcy, jeżdżący tamtą drogą. Obowiązek utrzymania jakości drogi spoczywa na właścicielu, o którym powiedziałam wcześniej. Najprawdopodobniej do końca czerwca, razem z OSiR-em uda nam się załatać te dziury, które powstały w tym roku i na tyle naprawić drogę, by można było po niej jeździć bezpiecznie.
Już wkrótce zajmiemy się wyjaśnieniem innych spraw związanych z gorlickimi drogami.
Miejsce opisywane w artykule:
Napisz komentarz
Komentarze