Empol po wielkim pożarze

Gdy w piątek (19 maja) o godz. 20.36 dyżurny Powiatowej Straży Pożarnej odebrał telefon o pożarze w sortowni śmieci Empol, postawił na nogi wszystkie dostępne siły państwowej i ochotniczej straży pożarnej z całej okolicy. Nie było mieszkańca, który nie zauważyłby ogromnej, brunatnej chmury dymu unoszącej się nad Glinikiem, która w chwili kulminacji, była widoczna z odległości kilkunastu kilometrów. Tak dużego i intensywnego pożaru nie było w Gorlicach od dawna. Wstępne ustalenia zaistnienia pożaru są tematem naszej rozmowy z rzecznikami straży pożarnej i policji. Oświadczenie w sprawie piątkowych wydarzeń wydał też Leszek Rataj, dyr ds. Rozwoju firmy Empol:

Szanowni Państwo,

W dniu 19 maja 2017 roku w godzinach wieczornych miał miejsce pożar w hali Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Gorlicach przy ul. Przemysłowej. Dzięki szybkiej akcji ratowniczej sytuacja została opanowana. Z posiadanych obecnie informacji wynika, iż ogień pojawił się nagle wewnątrz młyna służącego do rozdrabniania odpadów wielkogabarytowtch, a następnie rozprzestrzenił się na zgromadzone wokół niego rozdrobnione, jak i przeznaczone do rozdrobnienia odpady (głównie meble, wersalki itp.) a które to odpady w okresie ostatnich dni były odbierane od mieszkańców okolicznych gmin .
W tym czasie na terenie zakładu nie pracowała sortownia ani linia do produkcji paliwa alternatywnego, a ilość pracowników przebywających na terenie zakładu była ograniczona do minimum.
Pragniemy zapewnić, że w wyniku wydarzenia, nikt z pracowników nie ucierpiał a zdolność funkcjonowania zakładu nie została zaburzona. Zniszczeniu uległy młyn i kabina sortownicza bezpośrednio sąsiadująca z młynem oraz nieznaczny fragment dachu, natomiast pożar nie rozprzestrzenił się na pozostałe części zakładu i inne urządzenia służące do przetwarzania odpadów. Mienie, które uległo zniszczeniu tak jak i cały majątek firmy jest objęte pełnym ubezpieczeniem. Realizacja bieżącego wywozu odpadów z terenu Miasta Gorlice, jak i jego okolic nie jest w żaden sposób zagrożona. Spółka, po zakończeniu postępowania wyjaśniającego przyczynę pożaru, opublikuje stosowny raport dotyczący zaistniałej sytuacji.

Jednocześnie pragniemy podziękować wszystkim uczestnikom akcji ratowniczej, a także zapewnić o najwyższych staraniach, jakie dokładamy w celu jak najszybszego wyjaśnienia przyczyn i wprowadzenia dodatkowych procedur przy przetwarzania odpadów wielkogabarytowych, aby w przyszłości ustrzec się przed tego typu zdarzeniami.

Podsumowując tą prawie 21-godzinną akcję gaśniczą, uczestniczyło w niej 161 strażaków, 37 zastępów straży pożarnej - mówi Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy gorlickiej straży pożarnej. Na całe szczęście nikt z pracowników ani strażaków nie został poszkodowany. Jeśli chodzi o wstępną wycenę strat, to określono ją na około 6 mln zł, jednak jest to bardzo orientacyjna kwota podobnie co do wartości mienia uratowanego, ok. 50 mln zł. Co do samej akcji gaśniczej okazało się, że jedna linia hydrantów, jaka biegnie na tamtym odcinku, nie była w stanie zaopatrzyć nas w wystarczającą ilość wody. Dopiero decycja o podniesieniu w niej ciśnienia jak i wsparcie cystern z Nowego Sącza i Skołyszyna usprawniło nasze działania. Jeśli chodzi o straty firmy Gór-Stal, sąsiadującej z Empolem, to nie są one duże, został nadpalony fragment dachu i jednej ze ścian. Miejsce zdarzenia obejrzał już Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska jak i przedstawiciele władz straży pożarnej. Szczegółowe ustalenia są jeszcze przed nami.

Przyczyna pożaru nie jest na razie znana - mówi nam oficer prasowy gorlickiej policji, Grzegorz Szczepanek. Jeśli chodzi o samą akcję, policjanci skupili się na kierowaniu ruchem i zabezpieczaniu przejazdu samochodom straży pożarnej. W tym momencie trwa ustalanie przyczyn pożaru jak i ewentualnie możliwego udziału osób trzecich, które mogły się przyczynić do jego powstania.

W samym zakładzie trwa akcja sprzątania po piątkowych wydarzeniach, jak i kilkunastogodzinnym przelewaniu paliwa alternatywnego. Niestety w bliskiej okolicy tego terenu, towarzyszy temu nieprzyjemny zapach, który unosi się ze spopielonych treści odpadów, jakie zostały wywiezione z wnętrza hali. Miejmy nadzieję, że taki pożar nie pojawi się w tym miejscu już nigdy więcej.