O dramatycznym zdarzeniu informowaliśmy już na łamach naszego portalu w dniu tragedii, gdy służby potwierdziły śmierć mężczyzny i zapowiedziały wszczęcie dochodzenia.
Zawiodły oba spadochrony
Wstępne ustalenia śledczych są niepokojące. Jak informuje Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu, w trakcie feralnego skoku doszło do problemów technicznych – 40-latkowi nie udało się poprawnie otworzyć głównej czaszy spadochronu. Po jej odrzuceniu próbował uruchomić spadochron zapasowy, jednak ten również nie zadziałał prawidłowo. Mężczyzna spadł z dużej wysokości i poniósł śmierć na miejscu.
Wiadomo już, że gorliczanin miał duże doświadczenie – na swoim koncie ponad 260 wykonanych skoków. Nie był więc początkującym amatorem, lecz doświadczonym pasjonatem sportów ekstremalnych.
Śledztwo z udziałem Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych
Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora przeprowadzono szczegółowe oględziny ciała i terenu, na którym doszło do wypadku. W czynnościach uczestniczył także przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Zabezpieczono nagrania z momentu tragedii oraz przesłuchano pierwszych świadków. Ciało mężczyzny zostało przekazane do badań sekcyjnych, które mają pomóc w ustaleniu dokładnej przyczyny zgonu.
Obecnie trwają dalsze czynności procesowe, które mają na celu pełne wyjaśnienie przebiegu i przyczyn tego dramatycznego zdarzenia. Sprawa prowadzona jest pod kątem przestępstwa z art. 177 § 2 kodeksu karnego – czyli spowodowania wypadku w ruchu powietrznym ze skutkiem śmiertelnym.
Sprawdzane są wszystkie hipotezy
Na obecnym etapie śledztwa nie wykluczono żadnej z wersji. Pod uwagę brana jest zarówno możliwość błędu technicznego w sprzęcie, jak i potencjalne uchybienia proceduralne. Choć zmarły był doświadczonym skoczkiem, każda, nawet najmniejsza nieprawidłowość może mieć tragiczne konsekwencje – co niestety potwierdziła sobotnia tragedia.
Tragiczny skok z 11 maja 2025 roku wstrząsnął środowiskiem spadochronowym i lokalną społecznością Nowego Targu. W sieci pojawiły się liczne komentarze pełne współczucia, ale i pytań o to, co mogło zawieść w tak newralgicznym momencie.
Śledczy nie przesądzają na tym etapie, czy doszło do błędu ludzkiego, awarii technicznej czy innego czynnika. Odpowiedzi mają przynieść zarówno opinie biegłych, jak i analiza materiału dowodowego.
Źródło info: Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu
Napisz komentarz
Komentarze