Jedno z największych jezior osuwiskowych w Karpatach, powstałe w wyniku osunięcia warstw ziemi w 1784 roku, do niedawna było atrakcją zarezerwowaną dla wytrwałych, beskidzkich piechurów. Powstanie przekaźnika na Maślanej Górze, dzięki czemu (oraz wycinkom) powstały drogi szutrowe przecinające masyw w każdym z możliwych kierunków, upowszechniły to piękne miejsce w świadomości mieszkańców powiatu, a także turystów z różnych stron kraju.
Beskidzkie Morskie Oko oraz szafir jego wody w głębszych miejscach przy akompaniamencie wiosennego seledynu liści to miejsce istotnie piękne, a jako znajdujące się na terenie rezerwatu Jelenia Góra jest niemal nietknięte ludzką ręką. Ostatnimi czasy można jednak zaobserwować, że jezioro, które w nie tak dawnych latach było trudne do odnalezienia, zaczyna się...rozrastać.
Woda sięga już niemal do drogi szutrowej, co widać na zdjęciach, a jej kolor brunatnieje ze względu na obumarcie roślinności nadbrzeżnej znajdującej się obecnie pod powierzchnią.
„Rdzeń” Morskiego Oka – jego najgłębsze miejsce - nadal ma piękną barwę szafiru, jednak otacza go mocno przekwitła roślinność, która odbiera miejscu charakter, któremu zawdzięcza swoją nazwę.
Jakby tego było mało, po drugiej stronie drogi utworzyło się...kolejne jezioro. Zaimek zwrotny „się” jednak tutaj nie pasuje – odpowiedzialna za to jest bobrowa rodzina, która zadomowiła się na zboczach Maślanej Góry. Wyraźnie widoczne na zdjęciach bobrowe żeremia tworzą tamę spływającemu potokowi.
Mamy więc dwa „Morskie Oka” – naturalne i sztuczne, zaś charakter rezerwatu oraz, szeroko pojęta, ochrona środowiska, stawiają pod znakiem zapytania działalność człowieka, która mogłaby położyć tamę – tamie bobrowej.
Jeśli nie macie pomysłu na piękny, czerwcowy weekend – nie ma na co czekać! Do Morskiego Oka prowadzi wiele dróg i szlaków: zielony, zaczynający się za kościołem w Szymbarku (obok willi „Perełka”), z którego przed szczytem Maślanej Góry skręcić należy w niebieski – i po dwudziestu minutach dotrzemy do celu.
Rodziny z małymi dziećmi, nie chcąc narażać ich na trudy wędrówki, mogą wybrać się samochodem (sklep Mała Arka w Szymbarku) drogą asfaltową, która na szczycie zamienia się w leśną (tam należy zostawić samochód). Wówczas czekać Was będzie jedynie pół godziny przyjemnego spaceru bez istotnych przewyższeń. Przekonajcie się sami o walorach rodzinnej ziemi.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)

.jpg)

.jpg)
.jpg)
.jpg)
Materiał nadesłany/Mateusz Krzysztoń
Napisz komentarz
Komentarze