Pierwsze silniki zagrzmiały tuż po południu, kiedy to spod Bieckiego Jarmarku Kultury ruszyła barwna parada pełna błyszczącego chromu, skóry, drewna i wspomnień. Kolumna zabytkowych aut i motocykli przemierzyła miejskie ulice i okoliczne drogi, by ostatecznie zawitać na Rynek w Bieczu. Tam mieszkańcy i goście mieli okazję z bliska obejrzeć motoryzacyjne perełki, które niegdyś dominowały na polskich i europejskich szosach.
Po kolejnej paradzie, która wystartowała o 15.30, uczestnicy dotarli do Binarowej, gdzie – przy klimatycznym, drewnianym kościele św. Michała – odbyła się finałowa część imprezy. To właśnie tam nastąpiło uroczyste zakończenie i ostatnia okazja do podziwiania zabytkowej floty.
Jednym z bardziej wyczekiwanych momentów było ogłoszenie „Gwiazd Zlotu”. Zamiast surowych kryteriów technicznych, liczyły się emocje, estetyka i dusza pojazdu. Wyróżnienia trafiały do tych maszyn, które – jak wspominali organizatorzy – „najbardziej poruszyły serca”. Zlot nie miał charakteru rywalizacji – chodziło przede wszystkim o wspólne celebrowanie pasji i integrację miłośników starej motoryzacji.
To wyjątkowe wydarzenie pokazało, że klasyka nie traci na wartości – wręcz przeciwnie, z każdym rokiem zyskuje na znaczeniu. Właściciele pojazdów chętnie dzielili się historiami renowacji, rodzinnymi wspomnieniami i doświadczeniami związanymi z pielęgnowaniem tych niezwykłych maszyn.
Zlot odbył się dzięki zaangażowaniu wielu lokalnych instytucji i społeczników: parafii w Binarowej, Automobilklubu Bieckiego, Muzeum Ziemi Bieckiej, Bieckiego Centrum Kultury, OSP Binarowa, Koła Gospodyń Wiejskich oraz Gminy Biecz. Dzięki nim udało się stworzyć atmosferę, którą trudno oddać słowami – trzeba było tam być.
Napisz komentarz
Komentarze