Na placu wyłożonym betonowymi płytami stają zarówno małe auta osobowe, jak i kampery czy dostawcze busy. Kierowcy ustawiają pojazdy w trzech rzędach, często tak, że przejazd pozostaje tylko dzięki dobrej woli kilku rozsądnych osób. Zdarza się jednak, że ta wyobraźnia zawodzi – samochód potrafi zostać porzucony wprost na przejeździe, całkowicie blokując ruch.
Od lat kierowcy skarżą się, że na placu panuje „parkingowy dziki zachód”. Jeden samochód zajmujący dwa lub trzy miejsca, ignorowanie wyjazdów, zastawianie innych pojazdów – to codzienność. Problem potęguje fakt, że brak oznaczeń poziomych pozostawiał pole do dowolnej interpretacji, a zasady ustalał ten, kto wjechał pierwszy.
O sprawie pisaliśmy w osobnym artykule we wrześniu 2022 roku.
12 sierpnia na placu pojawiły się w końcu pierwsze oznaczenia poziome. Namalowano trzy koperty w miejscach wyjazdowych, aby uniemożliwić parkowanie na drodze wyjazdu. Wcześniej kierowcy nagminnie blokowali te punkty, uniemożliwiając innym opuszczenie placu. Teraz pozostaje pytanie, czy oznaczenia wystarczą, by powstrzymać tych, którzy lubią parkować „po swojemu”.
Na prośbę mieszkańców oraz Straży Miejskiej na parkingu nad rzeką Ropą wyznaczone zostały trzy miejsca wyłączone z możliwości postoju w formie tzw. „kopert”. Mają one na celu zapewnienie swobodnego wjazdu i wyjazdu z parkingu – mówi Marcin Gugulski, Kierownik Wydziału Informacji i Promocji.
Dotychczas mieszkańcy zgłaszali problem zastawiania wjazdów, co uniemożliwiało korzystanie z parkingu. Prosimy o respektowanie oznakowania i nieparkowanie na wyznaczonych kopertach.
W dalszej perspektywie miasto rozważa budowę wielopoziomowego, zielonego parkingu w tym miejscu, jednak na razie to wyłącznie plan na przyszłość. Do tego czasu pozostaje liczyć, że kierowcy zaczną parkować z myślą o innych i że nowe oznakowanie choć trochę uporządkuje codzienny chaos.
O planach powstania wielopoziomowego parkingu pisaliśmy w czerwcu 2021 roku.







Napisz komentarz
Komentarze